Cześć,
Zwracam się do kolegów i koleżanek z prośbą o radę jak się pozbyć glona z tytułu (i zdjęcia).
Początkowo był w kilku miejscach i traktowałem go EC. Bardzo mocny jest i tylko w kilku miejscach czerwieniał (później ślimaki i amano robiły z tymi czerwonymi/spalonymi kawałkami porządek). Wycinałem zaatakowane liście tam gdzie mogłem, skubałem tam gdzie nie dało się wyciąć. Niestety widzę, że coraz bardziej opanowywuje mi akwarium... Nie mam innych glonów, nie ma krasnorostów i sinic, ten sobie upodobał mój baniak... Początkowo był tylko na korzeniu, teraz rzucił się na trawki, bucki i
anubiasy.
Ma ktoś sprawdzony sposób na tego cholernika?
wodę mam kwaśną: pH 6.3-6.5, podaję
CO2 z butli.
Dzięki wielkie!
PS. W internecie jest mało informacji, czasem jakieś opisy, ale prawie nic o zwalczaniu.