Witam
Minęło trochę czasu od ostatniego wpisu, dzisiaj mija dokładnie rok od założenia akwarium, więc postanowiłem umieścić zdjęcie z dnia dzisiejszego. Końcem stycznia będzie restart i duża przemiana w aranżacji. Muszę przyznać, że przez pierwsze kilka miesięcy bawiłem się w nawożenie, i starałem wstrzelić się w odpowiednie dawki,
rośliny rosły jak szalone. Glonów też trochę było ale bez tragedii, trochę nitek, krasnorostów i pył na szybach. Od jakiś 7 miesięcy, przestałem nawozić, wyciąłem
rośliny trawnikowe, przy akwarium z dostępem tylko od tyłu praktycznie jest niemożliwością dbanie o trawnik, czy w ogóle dbanie o
rośliny. Pozbyłem się roślin bardziej wymagających, no i akwarium żyło swoim życiem, glony poszły w zapomnienie, roślinki ładnie rosły bez zawracania głowy nawożeniem, oczywiście trochę braków na roślinach się pojawiło ale bez konieczności interwencji. Ostanie dwa miesiące, to seria dziwnych zgonów, głównie ryby przydenne, filtr
jbl 1901 to jest jedna wielka katastrofa konstrukcyjna jak i wydajnościowa, szkoda w ogóle pisać, musiałem się ratować kubełkiem z beczki DIY. Dobra starczy tego zapisu bez ładu i składu. W styczniu restart zmiana aranżacji oraz przebudowa zabudowy tak by od przodu był dostęp. pozdrawiam.