Przeprowadzka z akwarium

Cześc,

Wiem, że temat już był - czytałem. Nie jestem jednak pewny swojego rozwiązania i dodatkowo pełen obaw - więc pytam - czy ktoś już przerabiał to w praktyce?

Muszę przewieźć autem za kilka dnia akwarium ok. 80 litrów, 60 cm x 40 cm.
Jest bardzo gęsto zarośnięte, jest w nim masa krewetek (ok. 200) i kilka ryb.
Ryby dam radę wyłapać, ale krewetek nie ma szans. Zastanawiam się więc nad zostawieniem 5 cm wody dla krewetek do przeżycia i transportu akwarium w takim stanie. W środku amazonia, trochę skał oddzielających plażę od substratu, korzenie i masa roślin.
Podróż autem 15 minut.

Pytanie - czy to da radę, czy zrobi się zupa w akwarium, podłoże się wymiesza z piachem, itd?

Myślę, że wszystko się wymiesza a akwarium zbije ;P
Z tym drugim to może przesada, ale będzie o to łatwo - całość będzie ważyć z 50kg.

15 minut to krewetki powinny wytrzymać imho nawet bez wody. Jeden sklep z Warszawy przeprowadzał już skuteczne przeprowadzki akwariów.

Nie przesadzaj. Spokojnie zrobisz przeprowadzkę z takim małym tankiem. Przenosilem dokładnie taki sam wymiar. Było około 10 cm wody. Nawet ryb nie wyłapywalem. Zmiescilo mi się do bagażnika i w drogę. Zero strat.Zadbaj tylko o płytę pod akwarium.

zadymny napisał(a):Nie przesadzaj. Spokojnie zrobisz przeprowadzkę z takim małym tankiem. Przenosilem dokładnie taki sam wymiar. Było około 10 cm wody. Nawet ryb nie wyłapywalem. Zmiescilo mi się do bagażnika i w drogę. Zero strat.Zadbaj tylko o płytę pod akwarium.

Jasne, mam juz płytę osb pod akwarium. Obawiam sie raczej zakrętów, hamowania, dziur w drodze, itp i tego ze wtedy zrobi mi sie zupa z podłoża, jeśli zostawię te kilka centymetrów wody. O samo szkło sie nie obawiam, tylko o zniszczenie aranżu.

Jak wiozłeś swoje akwa, to woda nie rozwaliła ci podłoża?

Chyba korzeń mi się obalil lekko, ustawiłem jak był i gitara. Jak będziesz jechał powoli i płynnie to powinno być ok.

Moim zdaniem zostaw wody z 10 cm i w drogę, bocznymi drogami (mniejszy ruch i brak spóźnionych wariatów). do tego jazda jak z zepsutym jajkiem i gotowe
wyłapywanie 200 krewetek to zajęcie straszliwe i wolałabym zaryzykować przewózkę całości.

Dzięki. Tak właśnie zrobię. 5-10 cm wody i jazda o 7 rano w niedzielę.