Witajcie w ten świąteczny czas

Niestety akwarystyka, to jest takie coś, że kiedy ktoś się już zarazi, to zostaje to na stałe w człowieku. Nawet mimo niepowodzeń... Tak jest u mnie właśnie. Po trzech powrotach ciągle przygrywałem walkę z rozpuszczającymi się roślinami, plagami glonów albo zdychaniem rybek. Mimo dozowania
CO2, ph-metrów, belek LED na zamówienie, dorabiania nawozów, dokładnych pomiarów każdego parametru, filtrów RO, drogich podłoży i innych rzeczy - zawsze kończyło się tak samo. Może nie mam ręki do akwarystyki? Ale chciałbym skonsultować z Wami mój nowy pomysł na kolejne podejście - może tym razem się uda

Skoro nie szło mi z HT, to może iść w drugą stronę?
- akwarium 30L (40x25x30) do tego lampka Smart Leddy 6W Plant
- podłoże: sam żwirek
-
rośliny: takie które pobierają nawozy głównie ze słupa wody i są mało wymagające (np.
Anubiasy, Microsoria)
- nawożenie: nawóz wszystko w jednym - jakiś uniwersalny raz na tydzień/dwa w jakiejś mini dawce
- filtracja: może jakiś wewnętrzny pat mini lub jakaś mała kaskada z gąbką
- podmiany: najlepiej jak najmniej

Akwarium ma rosnąć wolno, być praktycznie bezobsługowe, ale co najważniejsze
rośliny mają być zdrowe i bez glonów. Czy coś takiego może wypalić? Sporo czytałem i oglądałem porównań i wyniki są bardzo obiecujące. Prowadzi może ktoś tu akwa w taki sposób?
Pozdrawiam