Dobry wieczór. Planuję postawić na komodzie małą kosteczkę 27l i szukam rady doświadczonych z Was. Komoda jest z płyty wiórowej (góra, dół, boki), tył jest z płyty pilśniowej, więc oczywiście nic to nie daje. Komoda stoi na kółkach - myślę, że zdjęcia wiele wyjaśniają.
Cały sprzęt schowam w szafce (filtr i grzałka zewnętrzne) i w tylnej płycie będzie jedynie otwór do wyprowadzenia węży i kabli. Szafkę od środka chcę wykleić gąbką dla możliwie całkowitego wygłuszenia całości. Na jednym ze zdjęć nieudolnie dorysowałem dwa ewentualne wsporniki, jednak czy takie coś ma sens?
Starym sposobem usiadłem na niej (w miejscu, gdzie ma stać ta szklanka, po prawej stronie; nie na środku), a ważę blisko stówę i niby wszystko spoko, ale ciężko mieć pewność po pięciu minutach.
Co o tym sądzicie? Czy wymagałoby to jakichś dodatkowych modyfikacji? Jeśli tak, to co proponujecie? Niestety demontaż kółek odpada - co prawda komoda się nigdy nie rusza i stoi w miejscu, ale wiecie jak jest, trzeba szukać złotego środka z drugim domownikiem

Może drewniane wsporniki pod blatem na całej jego długości?
Doceniam każdą opinię.
Spokojnej nocy!