Część 3, zakładanie.
"Nadszedł ten dzień kiedy wszystkie zwątpienia idą w cień".
Podłoże to substrat BLACK EARTH.
Co do kompozycji to postanowiłam, że nie będę robić czegoś skomplikowanego bo:
Po pierwsze akwarium ma małe gabaryty,
Po drugie ma niewielki otwór na górze i podczas czyszczenia musi być miejsce do manewrowania dłonią,
Po trzecie chcę zostawić pustą przestrzeń przy bocznych, przedniej i górnej szybie abym mogła dokładniej wyczyścić szyby.
Cały urok w tym akwarium jest taki kiedy właśnie te wszystkie szyby nie są niczym zasłonięte.
Oprócz oryginalnego słabego oświetlenia w tym akwarium pojawia się kolejna wada dotycząca planowania aranżacji.
Trzeba dobrze przemyśleć co chcemy tam dać i gdzie.
Musiałam zrezygnować z korzeni bo bym cały czas o nie haczyła i bym nie chcący przesuwała.
Oczywiście można zrobić ładny aquascaping ale potem może się okazać że nawet ręki tam nie wsadzimy.
Postanowiłam na razie nie bawić się w to.
Najważniejsze teraz jest sprawdzić stronę techniczną tego akwarium i jeśli się uda to może wtedy wymyślę inną aranżację.
Wrzuciłam tam dwie lawy które kupiłam w
sklepie Planta Garden w Lubinie no i
po zalaniu okazało się że jeden kawałek nie jest czarny,
nawet nie jest czerwony. Tak to jest jak się kupuje resztki ale nie będę iść się kłócić o kawałek
po drugie muszę odpalać akwarium. Może zarośnie to nie będzie widać.
Jednak mocno mnie to wkurzyło.
Filtr zostawiłam oryginalny, jest sprawny, wycięłam do niego gąbki.
Będzie mieć ceramikę, gąbki i na jakiś czas węgiel aktywny.
Chciałam dać jakiś inny filtr kaskadowy ale niestety żaden inny się nie mieści w tej tylnej zabudowie,
no chyba że mniejsze od oryginalnego.
Zdjęcia po zalaniu zobaczycie w następnej części kiedy woda przestanie być mętna.
CDN.