Nawozy do podłoża - tania alternatywa

najbardziej miarodajny jest mój kumpel który wpada do mnie co sobotę na alkohol. Ja gapie sie codziennie wiec różnic nie widzę. Wiadomo rośliny potrzebują czasu. Dopiero po chwili zastanowienia jak to wyglądało wcześniej tj jak wysoko ponad gałęzie korzenia urosły liście no i jak wygląda "druga" strona akwarium dopiero widać różnice.
Od wczoraj daje już pełną dawkę SZ. Tj 1mln nawozu na 60l wody w akwa. Dalej brak glonów, zgonów itp. Skalary znowu zaczynają tarło (zastanawiam sie co z nimi nie tak co 2 tyg tarło?). Szału na roślinach nie widzę. Zobaczę co powie kolega w sobotę albo w końcu zrobię sobie fotki dla porównania. Jedynie rogatek i nurzaniec bombluje pod wieczór, ale z tego co wyczytałem, dobrym objawem nie jest.

Po prostu twoje skalary lubią seks.

Kolejny przykład z zastosowaniem "nie akwarystycznych" dodatków




Pod pierwszy trawnik użyłem trzech rozdrobnionych koreczków i dwie pocięte pałeczki, bańka ma już dwa miesiące.

Od tygodnia mam zaaplikowane te koreczki do roślin wodnych w pro soilu pod korzeniami.
Póki co nie zaobserwowałem niczego specjalnego.
Wcześniej jak włożyłem kapsułki ferki to po tygodniu widziałem znaczne postępy- przy koreczkach tego powiedzieć nie mogę.
Ale one rozpuszczają się bardzo wolno( działanie nawet do 6 mies) więc może i coś tam wspomaga ale powoli, zobaczymy co będzie dalej. Pozdro

rygiel22, wiem wiem, widziałem już Twój zbiornik

paydy napisał(a): ...te koreczki... Póki co nie zaobserwowałem niczego specjalnego.

Pamiętaj, że temat dotyczy pałeczek - różnią się zdecydowanie od koreczków które używasz - być może na efekty trzeba dłużej poczekać

Tak wiem że dotyczy pałeczek- tak jak wspomniałem koreczki są typowo wodne także zapewne i wolniej się rozpuszczają nie dając przysłowiowego kopa zobaczymy co będzie dalej

paydy napisał(a):Tak wiem że dotyczy pałeczek- tak jak wspomniałem koreczki są typowo wodne także zapewne i wolniej się rozpuszczają nie dając przysłowiowego kopa zobaczymy co będzie dalej

paydy kopa to dają kapsuły które mają w składzie hormony , ładnie nazywane
biostymulatorami.

weder napisał(a):paydy kopa to dają kapsuły które mają w składzie hormony , ładnie nazywane
biostymulatorami.

To prawda. Nawet AA ma takie i działają.

Dlatego tak jak wspomniałem kapsułki ferki dały kopa roślinom, natomiast te koreczki póki co nie wiele dały efektu- co nie zmienia faktu że na pewno w jakiś sposób działają na roślinki, na ich układ korzeniowy.
Pałeczki są do roślin doniczkowych a więc i rozpuszczalność w akwarium ich wzrasta, te koreczki natomiast są do roślin wodnych analogicznie działanie nawet do 6 miesięcy.
Teraz pytanie- czy lepiej nawozić kolumnę wody, czy tylko stosować takie właśnie koreczki jako alternatywę. Jak będę likwidował baniak to wtedy zrobię taki mini test- stosowanie samych koreczków bez nawożenia zobaczymy jak pociągnie.
Co teraz czy mam nawozić dalej jak nawoziłem ?:) Póki co nawożę tak jak wcześniej czyli cała gama ferki według zaleceń producenta- 1 klik każdego nawozu co 2 dni ( z uwagi że akwa ma 54l).
Weder z tego co wiem Ty nie stosujesz chyba całej linii nawozowej? Albo w ograniczonym stopniu np mikro lejesz co 2 tyg ?
Stosując wodę RO oraz cała linie wd. producenta nie ma żadnych glonów( no może kilka kłębków krasnorostu) jestem ciekaw czy się teraz coś zmieni po stosowaniu koreczków i wszystkich nawozów- są dwie opcje albo rośliny pójdą na maksa w górę, albo będzie wysyp naszych kochanych przyjaciół glonków

paydy napisał(a):Teraz pytanie- czy lepiej nawozić kolumnę wody, czy tylko stosować takie właśnie koreczki jako alternatywę.

Odpowiedź zawarta jest w cytacie powyżej - zamień słowa czy tylko na oraz

paydy napisał(a):Dlatego tak jak wspomniałem kapsułki ferki dały kopa roślinom, natomiast te koreczki póki co nie wiele dały efektu- co nie zmienia faktu że na pewno w jakiś sposób działają na roślinki, na ich układ korzeniowy.
Pałeczki są do roślin doniczkowych a więc i rozpuszczalność w akwarium ich wzrasta, te koreczki natomiast są do roślin wodnych analogicznie działanie nawet do 6 miesięcy.
Teraz pytanie- czy lepiej nawozić kolumnę wody, czy tylko stosować takie właśnie koreczki jako alternatywę. Jak będę likwidował baniak to wtedy zrobię taki mini test- stosowanie samych koreczków bez nawożenia zobaczymy jak pociągnie.
Co teraz czy mam nawozić dalej jak nawoziłem ?:) Póki co nawożę tak jak wcześniej czyli cała gama ferki według zaleceń producenta- 1 klik każdego nawozu co 2 dni ( z uwagi że akwa ma 54l).
Weder z tego co wiem Ty nie stosujesz chyba całej linii nawozowej? Albo w ograniczonym stopniu np mikro lejesz co 2 tyg ?
Stosując wodę RO oraz cała linie wd. producenta nie ma żadnych glonów( no może kilka kłębków krasnorostu) jestem ciekaw czy się teraz coś zmieni po stosowaniu koreczków i wszystkich nawozów- są dwie opcje albo rośliny pójdą na maksa w górę, albo będzie wysyp naszych kochanych przyjaciół glonków

Obecnie do słupa wody pełna dawka potasu ferki. Oraz 1/3 No3 i Po4 . Pełna dawka węgla w płynie i CO2 na oko

Mikro nie podaję w ogóle jadę na kranie. Przaz tydzień podawałem Vimi i odstawiłem.
Fe nie podaję od 4 miesięcy i mam w wodzie 0,4 ppm.

Glebę mam nafaszerowaną na maxa dla mnie jest to metoda o wiele prostsza od zasilania kolumny wody. Ludzie prowadzący zbiorniki w podobny sposób wiedzą co mam na myśli.

Raz ustalisz ile czego zapodać w glebę i masz święty spokój na miesiąc. Warto dzielić na początku dawki np. podzielić zbiornik na 3 części i zasilać oddzielnie przy podmianach.

msnolan fajny wątek ........ własnie zapodałem pałeczki osmocote pod zdegradowany nadmiernym rozrostem innych roślin trawnik ... czekam na efekty

pagu napisał(a):msnolan fajny wątek

Cieszę się

msnolan napisał(a):

pagu napisał(a):msnolan fajny wątek

Cieszę się

Też się cieszę. Ale, jak ktoś się spodziewa cudów po aplikacji pałeczek nawozowych to... delikatnie mówiąc się rozczaruje. To nie jest panaceum tylko wolno działający nawóz. Akwarystyka to hobby dla cierpliwych.

msnolan napisał(a):

pagu napisał(a):msnolan fajny wątek

Cieszę się

Też się cieszę. Ale, jak ktoś się spodziewa cudów po aplikacji pałeczek nawozowych to... delikatnie mówiąc się rozczaruje. To nie jest panaceum tylko wolno działający nawóz. Akwarystyka to hobby dla cierpliwych.

DavyJones napisał(a):

msnolan napisał(a):

pagu napisał(a):msnolan fajny wątek

Cieszę się

Też się cieszę. Ale, jak ktoś się spodziewa cudów po aplikacji pałeczek nawozowych to... delikatnie mówiąc się rozczaruje. To nie jest panaceum tylko wolno działający nawóz. Akwarystyka to hobby dla cierpliwych.

Davy ferka ma coś w swoim arsenale dla tych pragnących szybko

Czy istnieje możliwość, że to od tych pałeczek całkowicie rozpuściła mi się ludwigia arcuta z in vitro ? Ciekawy temat, bo zaaplikowałem pałeczki w podłoże a 2 dni póżniej roślinka znikneła ) Całkowicie się rozpuszczając.

b4nkrut napisał(a):Czy istnieje możliwość, że to od tych pałeczek całkowicie rozpuściła mi się ludwigia arcuta z in vitro ? Ciekawy temat, bo zaaplikowałem pałeczki w podłoże a 2 dni póżniej roślinka znikneła ) Całkowicie się rozpuszczając.

Tak jest to możliwe dlatego pałeczki tak jak i inne kapsułki dajemy zawsze w pewnej odległości od samej rośliny. Jeśli zbiornik jest bardzo mocno obsadzony to niwelujemy ten efekt głębokością aplikacji w podłoże. Dając bezpośrednio pod roślinę mogłeś ją potocznie mówiąc spalić.

... i żeby dodać: było już mówione o łamaniu pałeczek i układaniu mniejszych części w wypadku gęstej roślinności.
Choć roślina ta mogła zostać "spalona" nawozem do podłoża, to jednak istnieje wiele innych ewentualności jej uszkodzenia i zniknięcia. Opcja z pałeczkami to jedna z wielu możliwych.

Jutro jak znajdę w sklepie nawozy Substrala lub Biopon to także kilka sztuk wsadzę w podłożę i zobaczymy co będzie się dziać