Witajcie!
Zasadniczo od startu w listopadzie 2020 przeszedłem w moim baniaku 200l spora drogę (szczególnie jeśli chodzi o wiedzę i świadomość). Dużo się też zmieniło i przeszedłem z LT na HT, chociaż akwarium nie wzbudza mojego zachwytu jeśli chodzi o aranż, ale traktuje je jako typowo edukacyjne, a może za jakiś rok jak już się nauczę to zrestartuje zbiornik.
Ale nie marnując Waszego czasu, do rzeczy. Mam aquabase od
JBL a na nim jałowe
Manado. Nawożę oczywiście do słupa (solami) i wszystko dość fajnie już leci, zastanawiają mnie tylko mikroelementy. Otóż wcześniej dawkowalem mikro wg zaleceń (gotowa sól łącznie z żelazem od sprzedawcy do rozpuszczenia w wodzie) ale w związku z ciągłymi brakami żelaza dodawałem od siebie żelazo (pod koniec szła już dawka rzędu 1ppm tygodniowo - uprzedzam pytania lane po zgaszeniu światła). Ale jednak raczej nie tędy droga.
Od 2 tygodni zaprzestałem lania żelaza dodatkowo i stopniowo zwiększam dawkę całego mikro (z żelazem).
Teraz widzę że to pomaga ale
rośliny nadal jedzą duże ilości. Podaje już 2 i pół rażą większą dawkę od zalecanej. Żelazo utrzymuje się na poziomie 0,2ppm (test
zoolek) - przy dawkowaniu 0,47 tygodniowo.
Ile Wy lejecie mikro tygodniowo? Wiem że to może się różnić w każdym baniaku ale czy ktoś leje tak duże lub może nawet większe ilości?