Kupiłem w życiu już kilkanaście filtrów – ale do dziś zostały mi trzy:
Eheim 2211, 2213 i 2036. Reszta - innych marek - zepsuła się lub działała niezadowalająco. Minikani też miałem. Ten patent z pompką na zewnątrz jest czasem przydatny - ale zasadniczo pompka na początku jest głośna, a za to z czasem staje się zajebiście głośna

Poza tym osprzęt: rurki i węże w Minikani to jakiś ponury żart. Pompki używam dziś do podmian. Natomiast mój
Eheim 2211 ma ze 20 lat - wymieniałem w nim o ile dobrze pamiętam uszczelkę pod głowicę, wirnik i dwa razy oś. Śmiga do dziś jak złoto. Weź wersję z podwójnymi zaworami, bo konstrukcja jest archaiczna i oszalejesz z zalewaniem

Jej archaiczność ma takie zalety jak moja Corsa. Mechanik mówi: panie - to jest takie wszystko proste, że tu się nie ma co zepsuć! quadratisch, praktisch, gut!

I na koniec napiszę Ci jeszcze tak: widoczny jest podział na eheimowców i resztę. Olej to. Ja to już przerabiałem. Prędzej czy później każdy kończy na Eheimie. Nie ma się co spierać.
Eheim to dla mnie synonim niemieckich cech narodowych: przemyślane, proste, dobrze wykonane, niezbyt urodziwe
