Witajcie
Posiadam akwarium 300L (wymiary zewnętrzne 120x50x50) - netto wyjdzie może z 260-270L.
Akwarium średnio zarośnięte roślinami, ze dwa korzenie, kilka kamieni.
Jako podłoże jest na dnie substrat, na nim lawa z Aquaforestu, z przodu plaża z piasku.
Z obsady z większych ryb są:
Skalary koi - 4szt (dwa się dobrały w parę i są już naprawdę spore zwłaszcza samiec)
Skalary paskowane - 3szt (też już dobrze wyrośnięte)
Gurami mozaikowe - 4szt (ok.6cm)
Kosiarki - 2szt
Molinezje czarne - 6szt (mocno wyrośnięte)
Oprócz tych, są jeszcze piskorki (4), otoski (4), kardynałki (3), Rasbory galaxy (2), Rasbory karłowate (około 10), kiryski panda (3). Cała ta drobnica, zwłaszcza te pływające w toni po dwie czy trzy sztuki to pozostałości po starszych akwariach. Nie miałem co z nimi zrobić, i mają tu po prostu dożywocie.
No i kilka ślimaków.
Za filtrację odpowiada
Aquael Ultramax 2000 wypełniony fabrycznymi gąbkami a z ceramiki wsadzona lawa z Aquaforestu z bakteriami, Qualdrop Hyperpore i Matrix. Na wlot filtra w akwarium nałożony jest prefiltr z Eheima składający się z dwóch gąbek.
Oprócz tego filtra w akwarium działa (szybko się zapychający) wewnętrzny
Aquael Turbo 1000 (wata, ewentualnie absorbery - idea była taka, żeby w razie potrzeby nie musieć otwierać kubełka tylko wszelkiego rodzaju absorbery wkładać do niego)
I teraz moje pytanie.
Czy takie rozwiązanie ma sens?
Szczerze myślałem, żeby:
1. Zlikwidować prefiltr od Eheima. Wprawdzie
Ultramax ma swój, ale może skorzystać np. z zewnętrznego prefiltra HW-603, a do akwarium standardowy koszyk? Wyciąganie takiego Eheima to jak czyszczenie filtra wewnętrznego gąbkowego - chmura syfu. Ruch wody widoczny - przy przedniej szybie to rybki jak się ustawią, to jakby w potoczku płynęły, nie jakoś tak bardzo, ale widać, że płyną pod prąd

Nie przykręcałem przepływu w Ultramaxie - cały czas na full.
2. Zlikwidować Turbo 1000 (po trzech dniach ruch wody ledwo wyczuwalny) - a zamiast niego drugi mniejszy kubełek - tylko czy konieczny?
Skąd moje przemyślenia? Zastanawiam się czy nie mam za dużo tych rybek a szczerze mam jeszcze chrapkę na kilka ale nie wiem czy to realne.
Jak kupowałem Skalary to liczyłem, że gdy urosną to zrobią porządek z tymi malutkimi rybkami w naturalny sposób, ale się przeliczyłem

Borykam się też z glonami - może to też problem zbyt słabej filtracji i parametry wody szaleją... Nie musi to być przyczyną, ale kto wie? Wiem, że niektórzy mają po dwa, a nawet trzy kubełki. Spotkałem się też z opinią, że
Ultramax jest za słaby do 300L.
Czy możecie doradzić ewentualną modyfikację filtracji? Czy może to co jest jest ok, a może sam
Ultramax z prefiltrem zewnętrznym wystarczy?