Brak prądu a filtr kubełkowy

Witam, niestety na dniach planowane jest wyłączenie prądu na około 8h - posiadam filtr kubełkowy Fluval 207. Jakieś porady? Zalecenia? Uduszenie bakterii w po prostu wyłączonym filtrze jest jak w banku. Może ktoś zna jakieś porady co zrobić aby uniknąć masakry w akwa?

Jak akwarium jest dojrzałe to nic nie powinno się stać. A przynajmniej u mnie się nic nie działo.

Możesz sobie sprawić napowietrzacz na baterie, np. Azoo. Otwierasz kubeł i wrzucasz do niego kamień napowietrzający. Poza tym w 8 godzin raczej nic tam nie padnie. Zdaję sobię także sprawę, że pewne frazesy na ten temat są powtarzane przez wielu ludzi jak mantra. Prędzej azot zostanie zredukowany przy braku tlenu (jak odpalisz/otworzysz taki filtr po kilku godzinach, lekki smród nie jest powodem do niepokoju a jedynie efektem wspomnianej redukcji)


Wysłane z iPhone przy użyciu aplikacji mobilnej roslinyakwariowe.pl

Powolne/okresowe spuszczanie wody przez kubełek powinien całkowicie rozwiązać problem

Też sądzę, że przy stabilnym dojrzałym zbiorniku nic nie powinno się stać. Ostatnio miałem taką sytuację, że przedłużacz zasilający całe akwarium się odłączył od kontaktu. Byłem w pracy, filtry nie działały około 10 godzin. Podpiąłem po powrocie do domu - bez żadnych skutków ubocznych. Nawet woda nie zmętniała, jak to często po czyszczeniu kubełka miewam.

Ja już kilka razy robiłem retsarty "szybkie" gdzie filtr nie pracował 12-20h i nic złego się nie działo.

Woda stara że zbiornika do beczki, zmiana aranżacji, o sadzenie rolainami, zalanie stara woda+ nowa 25%, filtr odpalony żadnego skoku amoniaku itp spraw.

W ten weekend jak czas pozwoli robię tak restart 300l.