Panowie i Panie.
Chciałbym przedstawić czysto hipotetyczną sytuację.
Jesteście w posiadaniu butli. Zalegalizowana, nabita, działa bez zarzutu.
Ale jakimś CUDEM, powstała nieszczelność na instalacji. Pomijam wielkość butli, choć w tym przypadku ten element może mieć duże znaczenie.
Wracając do wątku.
Rozszczelnienie układu. Np. podając prosty przykład. Wężyk. nie do końca wciśnięty w szybko złączkę.
Co2 wydostaję się przed elektrozaworem. W dalszym ciągu zakładając, w domu znajdują się inni mieszkańcy. A sytuacja ma miejsce w nocy. Szafka gdzie stoi akwarium znajduje się np. w sypialni. Dwutlenek wydostaje się nieprzerwanie całą noc.
Dodajmy, że w wydychanym powietrzu zawartość
Co2 to +/- 5%. W zależności od organizmu
Co2 w ilości 8-10% objętości wdychanego powietrza, może wywołać pogłębienie oddechu, duszność, tachykardia, bóle głowy, pobudzenie a następnie zawroty głowy, uczucie słabości, drgawki a na końcu utrata świadomości.
Zakładamy ciągle, że zawartość butli,(w tym miejscu jednak określę wielkość butli) to 7kg. ulotniła się zajmując jakąś cześć powietrza w Waszej sypialni. Na tyle dużą aby spowodować w/w objawy.
Całość brzmi jak czarny scenariusz jednego z filmów o unikaniu przeznaczenia, ale interesuje mnie Wasza opinia.
Co wtedy? i jak byście temu zapobiegli?
Potraktujcie to pytanie, proszę poważnie. Osobiście nie znam takich przypadków. Ale mam 2 wspaniałych dzieciaków.
I myślę, że jakiś czujnik
Co2 w szafeczce by się przydał.
Co Wy na to?