Spotkała mnie niestety przykra sytuacja - podczas kilkudniowej nieobecności skończył się gaz w butli. Przed wyjazdem nie było żadnego spadku ciśnienia więc miałem dużego pecha. Skutki - wiadome
ostały się trzy ryby . Pytanie na marginesie jak to sie stało że te trzy przeżyły…
Do rzeczy - czytałem o różnych wersjach ustawienia otwarcia zaworów na reduktorze i precyzyjnym, co miałoby ewentualnie zredukować ryzyko przepuszczenia wiekszej ilosci gazu. Ja miałem ustawiony duży przepływ na reduktorze, i mocno skręcony na precyzyjnym.
Czy tak wg Was powinno być, czy lepiej na odwrót? Czy dołozenie drugiego precyzyjnego coś da?