[DIY] Reaktor CO2 (soda + kwas cytrynowy)

Kolejne podejście do generatora co2 - tym razem soda + kwasek cytrynowy w wersji ciśnieniowej - butelki mogą stać na tym samym poziomie.

Schemat instalacji na załączonym obrazku. Pojemność butelek, ilości surowca - na rysunku. Do obu wężyków wciśnięte końcówki igieł. Pętla z wężyka jest po to aby wężyk się nie załamywał ograniczając przepływ i zaworek był tuż pod nakrętką. Wężyk z pętli jest przyklejony taśmą bezbarwną do głównego. Węże na tyle długie, żeby końcówki leżały na dole butelek.

Start - ściskamy butlę z kwaskiem aby trochę przeleciało do sody. Potem butlę z sodą aby przepchnąć co2 - po kilku rundach w butelkach jest już spore ciśnienie (jak w oryginalnej pepsi z 1893:) ) - wystarczające na spiek.

temat już był, sam taki zakładałem

Czy już sprawdziłeś działanie zaworka precyzyjnego?

@Przemo80
sam prosiłeś o zdjęcia - stwierdziłem, że nowy temat ze zdjęciem w pierwszym poście będzie lepszy niż odpowiedź na 3 stronie - stąd wątek - może trzeba połączyć.

O kurcze, fakt. Nie załapałem że Ty to Ty

Niestety, albo na szczęście, ja to ja:)

mam kilka pytań bo moja wyobraźnia jeszcze tego nie ogarnia:)
Czy da się to zakręcić na noc i czy można regulować sobie ilość podawanego co2? Czy po zakręceniu ciśnie w butelkach nie będzie za wysokie (nic się nie stanie)? Na ile to wystarcza?

Możesz zakręcić - reakcja wtedy ustaje ponieważ nie dopływa nowy kwasek - ciśnienie nie wzrasta jak w bimbrowni. Regulować można normalnie zaworkiem precyzyjnym (choć nie jest to idealne ponieważ jednak ciśnienie w butelkach trochę się zmienia). Na ile wystarcza? Na kilka tygodni - teraz jadę na połowie dawki (100g sody - pełne opakowanie) + na oko trochę mniej kwasku (już mi się nie chce mierzyć). To rzucam na atomizer - zawór precyzyjny rozwarty całkowicie - atomizer daje wystarczający opór. Kwasek kupuj na kilogramy - torebkowy wychodzi dużo drożej. Teraz uszczelniłem jeszcze gwinty taśmą teflonową. Najsłabszym elementem są niestety zakrętki - gwinty przeskakują i traci się szczelność.

ja przy bimbrowni miałem ten sam problem, teraz przy każdej zmianie wsadu w nakrętki po brzegach zalewam silikonem i zakręcam, wchodzi on ładnie między gwint i uszczelnia idealnie. Później jak odkręcam to ten silikon usuwam (ładnie odchodzi) i wstrzykuje nowy.