Witam,
Pół roku temu zakończyłem przygodę z 450-litrowym Malawi (przeprowadzka i brak możliwości zabrania akwarium ze sobą do mniejszego lokum). Pomimo, że dopiero od kilku miesięcy nie posiadam akwarium już zaczynam się rozglądać za nowym szkiełkiem, ale - z uwagi na warunki lokalowe - znacznie mniejszym.
Ostatnio podczas wizyty w sklepie akwarystycznym w oko mi wpadły niewielkich rozmiarów kostki. Moją uwagę przykuł niestandardowy - jak na akwaria - kształt zbiornika. Zamarzyło mi się takie szkiełko w wersji
Optiwhite na wysokiej szafce w kształcie słupka.
Chciałbym założyć taki mini zbiornik z korzeniem w centralnym miejscu oraz z niezbyt wymagającą roślinnością. Na chwilę obecną nie myślałem jeszcze o faunie, ale z uwagi na rozmiar akwarium na pewno będzie to jakaś drobnica w niewielkiej ilości.
Na tym etapie zastanawiam się nad aranżacją zbiornika i planuję - tak jak napisałem powyżej - jakieś niezbyt wymagające
rośliny (na początek chciałbym spróbować z roślinkami, które nie wymagają nawożenia
CO2 oraz tolerują twardą i zasadową wodę (parametry kranówki: pH 7,2 - 7,3, Twardość ogólna 16). Z dokonanych pomiarów wynika, że stężenie azotanów w wodzie wodociągowej wynosi ponad 30 mg/l.
Czy w Waszej ocenie jest sens startować na takiej wodzie z roślinami ? Oświetlenie mogę dobrać pod kątem obecności roślin.
Filtracja oparta będzie na kuble ze zintegrowaną grzałką tak, aby nie zagracać akwarium sprzętem. Na chwilę obecną nie planuję zakupu filtra RO.
Dziękuję za wszelkie sugestie.