882l - BN/T - yoyi

[1000 l w obiegu] - akwarium dekoracyjne ogólno-towarzyskie.
Cześć wszystkim.
Poniżej opiszę Wam moje akwarium, które zostało zalane w grudniu 2014 roku.
Mimo, iż nie jest to akwarium typowo roślinne (a o takowych traktuje to forum) to postanowiłem zebrać się w sobie i skrobnąć parę słów, głównie dlatego, że dostaję dużo zapytań co i jak jest zrobione od strony technicznej. Może komuś przydadzą się jakieś informacje, gdy będzie planował swój wymarzony duży baniak lub modernizował coś w istniejącym.
Opis podstawowy.
1. Litraż i wymiary akwarium – 882 litry brutto, wymiary 180x70x70
2. Oświetlenie – 2 x Maxspect Razor 160W 8000K i 1 x Maxspect Razor 60W 8000K (była pokrywa DIY z LED 260W (6 naświetlacz x 30 W 6500 K, 2 x naświetlacz 10 W 6500 K, 1 x belka LED 30 W 6500 K, 1 x belka LED 30 W RGB) – no może nie do końca DIY, ale według mojego widzi mi się.)
3. Filtracja – sump 192 litry brutto - wypełnienie 40 litrów seachem matrix, wymiary 80x60x40, przepływ boczny w podziale na 4 komory na pompie Jebao DCP 8000.
4. CO2 - butla 6kg; podawanie 24h dość silnym strumieniem poprzez reaktor podłączony do kubła.
5. Inny sprzęt – kubeł Eheim 2260do filtracji mechanicznej z zasilaniem górnym poprzez pompę Aqua Medic Eco Runner podłączony poprzez otwory w dnie, (juz nie -falownik Jebao RW-15 na zasilaczu 12V ponieważ na 24V był za mocny), sterownik Skalar, dozownik nawozów Jebao DP-5, filtr RO, reduktor ciśnienia wody do stałej podmiany wody, zbiornik do podmian, kwarantanno-żłobek, akwarium na rośliny z przycinki.
6. Parametry wody – te stałe to NO3 PH-7, KH-9, GH-14, temp. 24,5.
7. Użyte dekoracje – rośliny żywe.
8. Obsada akwarium – Altumy, skalary, kiryśniki - były bojce wspaniałe, synodontisy, mieczyki, krewetki red cherry, ślimaki military helmet, drobnica.
9. Ew. rośliny – lotosy tygrysie, Cryptocoryne Wendti Green, Cryptocoryne Wendti Red, Cryptocoryne Ciliata, Echinodorus Ocelot Red, Echinodorus Ocelot Green, Bacopa Australis, Rotala Rotundifolia Hygrophila Cherry Leaf, Cabomba Caroliniana, Echinodorus Amazonicus, Microsorium Pteropus, Bolbitis Heudelota itp.

Opis, przemyślenia, wnioski itd.
Na początku trochę historii i innych przemyśleń zebranych z paru wątków tak, żeby wszystko było w jednym.
Akwarystką zajmuje się amatorsko jakieś ćwierć wieku. Zaczynałem od słoika z 4 neonkami w latach 90-tych, dochodząc do 14 zbiorników w jednym pokoju w rozkwicie choroby jaką niewątpliwie jest akwarystyka. Trzymałem (a niektóre rozmnażałem) większość stworzeń wodnych dostępnych wtedy na rynku wliczając w to kraby, aksolotle i żółwie czerwonolice. Swoje pierwsze duże akwarium (648 L) z paletami założyłem 14 lat temu i to na nim zdobywałem doświadczenie jeżeli chodzi o filtrację poprzez sump, stałą podmianę wody, filtr RO, oświetlenie T5 itp. Tak naprawdę na nim się przekonałem (a raczej moi rodzice) ile taka zabawa kosztuje i co się z nią wiąże. Kupno samego akwarium to był pikuś (używane z all… za 500 zł ze stelażem w komplecie). Chyba nie muszę nikomu mówić, że zgoda rodziców na postawienie takiego kolosa na ostatniej kondygnacji domu przysłoniła mi wszystkie istotne aspekty, na które powinno się zwrócić uwagę.
Akwarium kupiłem z pękniętym wzmocnieniem wzdłużnym (tu z pomocą przyszedł mi Thewald, który przy okazji wiercenia dziur pod komin i adaptacji starego akwarium na sumpa wyciął je i wkleił nowe), za niskim stelażem bez zabudowy (do tego pogiętym, a raczej bardzo krzywo pospawanym) i jednym starym kubłem Fluvala 303. Na szczęście Bozia rączki mi dała i uporałem się sam z zabudową i podłączeniem hydrauliki oraz stałą podmianą z odprowadzeniem do ścieku + podłączenie hydroponiki ze starego akwarium. Pamiętam, że wtedy był to dla mnie priorytet, bo nie chciałem już nigdy więcej latać z wiaderkami do podmiany. (Wcześniej nawet w zwykłej 200-tce, zrobiłem stałą podmianę wody, gdzie ściek był odprowadzany poprzez pudełko grawitacyjne z pojemnika na płatki śniadaniowe do spłuczki toaletowej a dolewka zasilana była przez kroplownik Gardeny). W obiegu była pompa do CO2 znaleziona gdzieś w piwnicy (Grundfos 25-60 – niezawodny, ale strasznie prądożerny ok. 90 W i bardzo się grzejący – kupa ciepła szła w powietrze), 3 grzałki 150-200W, oraz pokrywa własnego projektu (ta z resztą jeszcze wisi nad nowym baniakiem). Podłoże się zmieniało żwirek, piasek a później Manado. Całość jak na tamte czasy, czyli jakieś 12 lat temu zamknęła się w 5000-6000 tysiącach złotych.
W pokrywie miałem 8 x 54 W T5 – świecenie 10 godzin dziennie, grzałki 450-600 W temp. utrzymujące temperaturę w akwarium 30 stopni (w zimę chodziły non-stop, latem jakieś 6-8 godzin – zapytacie dlaczego, aż tyle i po co, a bo akwarium miało być otwarte), pompa CO2 90 W 24H, dwa kubły 24 W x 24H, dwie turbinki 20 W x 24H (jedna do hydroponiki) druga z gąbką. Licznik prądu to wytchnienia nie miał, zwłaszcza, że obok stała stara 200 – tka do „niby” likwidacji. W końcu po 3 latach przygody z dyskowcami a raczej idącymi ciągle w górę cenami energii, przesiadłem się na skalary, które mam do dziś. Temperatura została zmniejszona do 25 stopni a światło do 4 x 54 W T5 by następnie zamienić je na Ledy.
Parę historycznych fotek






O obecnym, a raczej litrażu przekraczającym m3 myślałem a raczej marzyłem od zawsze. W między czasie przyszła decyzja, by przenieść się na swoje.

W 2006 roku, kiedy planowałem zakup mieszkania jednym z najważniejszych warunków jakie miało ono spełniać to układ taki, żeby za akwarium można było zrobić (chociaż w minimalnym stopniu) zaplecze akwarystyczne a sam zbiornik miał najlepiej 1000 litrów i podłączenie do mediów. Niby prosta sprawa, ale uwierzcie mi, że łatwo nie było. Na etapie adaptacji mieszkania powstało zaplecze oraz podejścia mediów, oprócz CO – niestety nie udało mi się mieć wszystkiego. Niestety wykończenie pochłonęło wszystkie wolne fundusze, w związku z czym na akwarium musiałem sobie poczekać, aż do grudnia 2014 r. Przez ten okres miałem cały czas dwie 200 – tki i trzy 60 – tki oraz u rodziców 648 – kę, jednak to nie było to do czego chciałem a zaplecze tylko drażniło moje oczy. Dzięki tak długiemu okresowi oczekiwania miałem sporo czasu na przemyślenia, planowanie i szukanie okazji do zakupu dużego akwarium. Początkowo byłem zdeterminowany na kupno używanego zbiornika. Szukałem tylko takiego z 1 na przedzie, jeżeli chodzi o litraż. W końcu w 2011 r. udało mi się i znalazłem moje cudo ok. 1100 l w panoramie – no cóż to było za szczęście.



Po na mowie drugiej połowy, pojechaniu 100 km celem obejrzenia zbiornika byłem już pewny, że je biorę. Jedne czego nie byłem pewny to czy uda mi się je wnieść do mieszkania (mam wąski korytarz z zakrętem 90 stopni) oraz tego czy strop w moim mieszkaniu wytrzyma takie obciążenie. Z pierwszym problem poradziłem sobie w następujący sposób. Z kartonów zbudowałem makietę akwarium i pokonałem z nią całą drogę z przed klatki bloku, poprzez windę do mieszkania na miejsce docelowe. (Dodatkową zaletą takiej makiety jest to że można zobaczyć jak takie wymarzone akwarium wygląda wizualnie, czy wygodnie się obsługuje i sięga w każde miejsce, czy w danych miejscach w których planowaliśmy np. gniazdko, spływ do kanalizacji, powrót wody z filtra itp. nie wypada akurat wzmocnienie poprzeczne akwarium albo noga od stelaża, czy nie wygląda w danym pomieszczeniu na za małe lub za duże lub wręcz będzie przeszkadzać w normalnym użytkowaniu pomieszczenia, no i na koniec, jeżeli nie jest klejone na miejscu tylko ma przyjechać w całości to czy da się je w ogóle wnieść. Raz bez tego zabiegu bym wtopił). Przed tym testem na oko i z miarką w ręku przechodziło mi akwarium o 20 cm dłuższe – mógłby być zonk.



Wiedząc już, że lipa z miejscem do wniesienia akwarium, bo mieściło się tylko ono, ale ręce je taszczące już nie zacząłem kombinować jak to wielkie coś wnieść w całości do mieszkania. Koniec końców zrobiłem sobie z płyty wiórowej wzmocnionej profilami do GK platformę na kółkach. Płyta była szersza od akwarium po pół centymetra na stronę, dzięki temu wiedziałem, że nie walnę żadnym rogiem w ścianę lub drzwi, a sama operacja wniesienia akwarium trwała może 10 min.



Po upewnieniu się, że wszystko gra zająłem się punktem nr 2 czyli sprawdzeniem, czy wraz z akwarium nie znajdę się, któregoś pięknego dnia u sąsiadki w salonie. Niby sprawa prosta, zwłaszcza jak się ma inż. budowlanego w postaci własnego Taty. Akwarium miało stać przy słupie i podciągu na styku dwóch stropów. Według fachowej opinii mojego Taty, własnego doświadczenia i przeczytaniu iluś tam wątków na różnych forach pt. czy strop wytrzyma i dopowiedziach typu „kolega to w starej płycie na 10 piętrze 1500 litrów + sump trzyma i nic się nie dzieje”, byłem pewny, że spokojnie mogę je tam postawić. Pozostawał jednak jeden mały szczegół – co zrobić w przypadku, gdyby akwarium pękło i nastąpiło by zalanie mieszkań 6 pięter w dół. (Ubezpieczyciel może odmówić wypłaty odszkodowania w przypadku ewidentnej winy poszkodowanego. Tu niewątpliwie, gdyby chciał to mógłby się jej doszukać w postaci nadmiernego obciążenia stropu w stosunku do założeń projektowych czyli 250 kg/m2, jego ugięcia a w konsekwencji pęknięcia akwarium). Jakoś mi się nie uśmiechało ewentualne robienie remontu 6 sąsiadom z własnej kieszeni, w związku z czym zrobiłem u konstruktora mojego budynku opinię w formie ekspertyzy budowlanej dopuszczającą postawienie akwarium o max. wymiarach w danym miejscu. Konstruktor zrobił wyliczenia, rysunki itp. a co najważniejsze podbił się pod tym swoimi uprawieniami i podpisał, że strop wytrzyma w danym miejscu obciążenie statyczne na powierzchni 180x80 ok.1,1 tony. Po załatwieniu tych spraw akwarium pojawiło się w domu.



Stan euforii nie trwał jednak długo a mianowicie do momentu chęci zrobienia półokrągłej zabudowy.




Niestety akwarium panorama to nie był przemyślany zakup. Wycena (gdzie bym nie pytał i z wielką łaską) estetycznej zabudowy z płyt giętych pod wymiar, lakierowanych lub obkładanych fornirem zaczynała się od 15 tysięcy w górę, co przyczyniło się do zaprzestania projektu i sprzedawania akwarium rok czasu (niestety amatorów na tak duży zbiornik jest śniegu w lipcu). Po tym projekt akwarium znowu trafił do szafy na dwa lata.
W końcu w 2014 r. spiąłem poślady i wziąłem się za planowanie mojego widzi mi się jak Bóg przykazał i zacząłem od projektu w sketchup-ie. Wymiar miałem ograniczony do max 196 cm x 80 cm. Chciałem iść na maxa, jednak zdrowy rozsądek tym razem zwyciężył i zamówiłem 180x70x70. Dlaczego taki? Po pierwsze jest to wymiar w miarę standardowy, więc przy odsprzedaży nie powinno być problemu. Dwa – miałem już lampę pod taki wymiar (14 lat temu zapłaciłem za nią krocie i szkoda mi się z nią było rozstać, pierwotnie była na T5, które w tamtych czasach było tak samo nowinką jak dzisiaj LED-y http://www.roslinyakwariowe.pl/dyskusje ... -9959.html), która pasowała do wnętrza mieszkania. Dlaczego szerokość 70 a nie 80 – poprzednie akwarium miałem 60 cm szerokie i 60 wysokie i dobrze pamiętałem, że tylko dzięki temu, że stelaż był niski to jakoś tam do podłoża przy tylnej ścianie się dostawałem. Stwierdziłem, że jak zwiększę wysokość do 70 cm to 80 cm w głąb będzie za dużo i z perspektywy ponad roku czasu użytkowania cieszę się, że posłuchałem głosu rozsądku. Obsługa akwarium jest tylko i wyłącznie ze schodków i nawet dzięki nim przy szerszym akwarium miałbym już problem (całość ze stelażem ma 142 cm). Wysokość mogłaby być 5 cm niższa – byłby łatwiejszy dostęp serwisowy oraz dla światła. Z drugiej strony zawsze chciałem mieć wysokie akwarium, żeby w razie, czego móc poszaleć z formowaniem wysokich skałek, półek itp. a tak naprawdę chciałem dać skalarom porządny słup wody.









Z projektem udałem się do Przemka, który moje bazgroły zamienił w produkt fizyczny



i finalnie akwarium zawitało w domu.





Stelaż mam wysoki na 70 cm. Według mnie jest to minimum minimorum, żeby mieć łatwy dostęp do sumpa oraz wyjścia hydrauliką z komina oraz otworów w dnie. Ponieważ stelaż zamówiłem bez zabudowy to musiałem zakasać rękawy i wziąć się do roboty.



Jak możecie zauważyć sump jest postawiony na oddzielnej ramie z kółkami. Dzięki temu mogę go w każdej chwili wysunąć, co znacznie ułatwia wymianę/dołożenie mediów filtracyjnych itp. - takie serwisowanie to jest bajka. Niestety pomimo zapewnień, kółka nie wytrzymały i po roku musiały zostać wymienione. Teraz jest ich 12 mniejszych i bardzie wytrzymałych rozłożonych po całej powierzchni podstawy.



Pierwsza przymiarka całości



Akwarium ustawione czas się wziąć za hydraulikę. Jaki widzicie oprócz otworów kominie mam cztery dodatkowe otwory w dnie po przeciwległych stronach wzdłuż tylnej szyby. Chciałem w ten sposób uniknąć prowadzenia węży przez krawędź akwarium. Otwory w prawym tylnym rogu obsługują kubeł Ehemia. Otwory w lewym tylnym rogu służą do podmiany wody – spust do kanalizacji oraz dopust ze zbiornika z odstaną wodą RO lub kranówką. Przejście przez szkło jest za pomocą przelotów (takich samych jak w kominie). Węże (od dłuższego czasu używam te do odprowadzenia wody ze zmywarek/pralek; są bardzo elastyczne i łatwo się je układa) mocuję cybantami hydraulicznym. W ten sposób mam 100% pewności, że nic nie puści. Firmowe złączki i zaciski poszły u mnie w od stawkę ładnych parę lat temu.






Sump – mi najbardziej odpowiada przepływ boczny w związku, z czym taki sobie zamówiłem. Podzielony jest na 4 równe komory.
1 komora – spływ wody z komina, wypełnienie włókniną i gąbką, kroplownik do stałej podmiany wody z sieci.
2 komora – 15 kg ceramiki, 4 litry Seachem Matrix.
3 komora – 16 litrów Seachem Matrix.
4 komora – 3 grzałki (2x300W i 1x250W), gąbka, pompa obiegowa, zawór pływakowy z dopustem wody z sieci, zawór pływakowy z dopustem wody z baniaka z odstaną wodą z RO lub sieci.
Moim zdaniem przy dużych zbiornikach sump + stała podmiana wody + dodatkowe otwory w dnie to mus. Sam u siebie mam 3 otwory w komnie + i po dwa w tylnych rogach. Dzięki temu mam bezpośredni spust do kanalizacji i dopust wody z odstanej dolewki lub RO, oraz w estetyczny sposób podłączony kubeł Eheim 2260 jako mechanika. W końcu nic mi nie wystaje z akwarium, nie leży na krawędzi czyt. po prostu nie szpeci jak się ma otwarty zbiornik. Ktoś zapyta, po co kubeł jak jest sump? Niestety minusem sumpa a raczej komina jest to, że wyłapuje drobiny z górnej powierzchni zbiornika a z dołem jest problem (oczywiście można zrobić komin, który zasysa z dołu lub ze środka – jednak wydaje mi się, że to jest dobre rozwiązanie dla morszczaków lub dużych ryb pielęgnicowatych, płaszczek itp. gdzie podłoże to piasek lub sama szyba i chodzi bardziej o zasysanie kup, a nie roślin lub podłoża). Można temu zaradzić montując kubełek, jako mechanika, turbinkę z gąbką lub hydroponikę zasilaną turbinką. Druga sprawa przy dużych zbiornikach zaczyna się robić problem z cyrkulacją.
Sump im większy tym lepszy. Pakujemy jak najwięcej dobrej ceramiki. Najlepiej kłaść ją w workach (z Jyska na pranie są świetne) na jakiś kratkach (np. do malowania, filtra dennego), które stoją na korkach od butelek oraz przekładać kolejne warstwy takimi kratkami. Wtedy całe złoże jest opłukiwane równomiernie, nie nagromadza nam się tak detrytus no i mamy święty spokój z czyszczeniem. Na wejściu do sumpa najlepiej dać watolinę tapicerską (ok. 1-2 zł/m2), potem plaster gąbki z szerokimi porami a potem plaster gąbki gęstej (dalej ceramika). Dobrze jest zrobić w sumpie dwa otwory jeden bliżej dna (ten będzie jako rewizja do kanalizy) drugi bliżej górnej krawędzi (tu podłączymy zawór pływakowy spłuczkowy) dzięki temu nie straszne nam zaniki prądu, nawet kilkukrotne w krótkich odstępach czasu (nadmiar, który spłynie z akwarium po wyłączeniu prądu zleci do kanalizy, a po włączeniu prądu i wypompowaniu wody z sumpa, brak nam się automatycznie dopełni).



Na końcu fotki zaplecza akwarium. Lewa strona zaplecza. Regał z pierdułami do akwarium oraz żłobkiem lub kwarantanną dla nowych ryb lub tfutfutfu szpiltalniakiem. W tle rozdzielacz wody ze zbiornika do podmian. Zbiornik z dolewką z wodą RO. Podłączony pod sump zaworem pływakowym oraz bezpośrednio pod akwarium przelotem przez dno. Akwarium na rośliny z przycinki.



Butla CO2, reduktor ciśnienia, filtry narurowe do wstępnej filtracji wody z sieci. Rozdzielacz zimnej wody do zasilania akwarium z dolewką RO, zlewu, lodówki, oraz dolewki wody z sieci do sumpa.



Filtr odwróconej osmozy z zaworem czterodrożnym, licznik bąbelków, regulator temperatury, sterowanie światłem.



Światło – niestety natury się nie oszuka. Sam mam w ledach 260 W i d… nie urywa. Co prawda są to naświetlacze + 1 W chińczyki , więc za dużo po nich oczekiwać nie można, jednak do akwarium towarzyskiego są ok. Do typowego roślinniaka niestety będzie trzeba duuużo więcej WATÓW i jeszcze więcej PLN-ów na lampy jak i później na prąd.
Podwieszenie lampy. Wymyśliłem sobie układ bloczków, żeby można było szybko podnieść i opuścić pokrywę. W planach mam zmechanizowanie systemu podnoszenia.



Podłoże to substrat NutriPlant przykryty JBL Manado.

cdn.

Zalewanie






Co do pielęgnacji – jest co robić, jednak w dużej mierze zależy to od tego na ile mamy zautomatyzowany system, dobrane nawożenie i co chcemy osiągnąć. U mnie ryby maja priorytet a ziele jest na drugim miejscu stąd podmiany mam zautomatyzowane a nawożenie mam ekonomiczno-problematyczne tzn. sole. Po ponad roku miałem dosyć ciągłego odmierzania dawek i pamiętania, żeby je wlać (a przy wyjazdach nie było lane nic np. 3 tygodnie) i zainwestowałem w dozownik – w końcu święty spokój (teraz tylko muszę pamiętać, żeby na czas rozrobić odpowiednią dawkę. Tu jednak cały czas szukam złotego środka (dobrać odpowiednie stężenia N,P,K,Fe), bo nie mogę sobie dać rady z pyłem na szybach. Nigdy wcześniej w żadnym akwarium nie miałem tego problemu. Przypuszczam, że przy jakiejś Ferce lub Ada nie było by problemu, jednak ilości nawozów, jakie trzeba lać w takie akwarium pustoszą portfel szybciej niż jest napełniany.
Podmiana wody – moim zdaniem stała i bezpośrednio z kranu przy pomocy dozowników kropelkowych ogrodniczych. Produkcja RO do dużych litraży przy używaniu wody miejskiej to kolejne zabójstwo dla portfela. Dla przykładu w Wawie1 m3 H2O zimnej to ok. 12 zł (woda + ściek). Na 1 m3 RO potrzeba średnio 4-5 m3 wody zwykłej. Rachunek prosty.

CO2 – jak najbardziej i w dużych ilościach i najlepiej przez reaktor.
Pewnie się trochę powtórzyłem w niektórych kwestiach, jednak mam nadzieję, że nie zanudziłem.

Akwarium na dzień 13-0-2016 r.

@yoyi, to żeś pojechał z relacją Super ! Bardzo przydatny tekst i fotorelacja

Wooow super relacja. Napewno wielu osobom sie przyda.

Lubię czytać posty dłuższe niż "fajne akwa!"
A jeszcze jak napisane są po polsku! Niecierpliwie czekam na ciąg dalszy (oby nie tak długo jak na kolejne części " Game of Thrones"!)

Ups! Nie zauważyłem że już jest ciąg dalszy ... biorę się do lektury.

Świetne akwarium i super opisany cały przebieg zakładania akwarium. Podziwiam Cię za zaangażowanie w ten projekt, mało kto tak dokładnie zabiera się za zakładanie akwarium.

Tylko spokojne, cierpliwe podejście gwarantuje sukces przy dużych zbiornikach (tych roślinnych przynajmniej). Widać, że ty takie podejście i bagaż doświadczenia masz. Takie akwarium nie zniknie po kilku miesiącach, bo właściciel nie poradził tematu, będzie na lata - gratuluje, rozsądnie bardzo z sensem wszystko opisane.

Osobiście dodam, że dzięki Tobie nie zrezygnowałem z otworów w swoim przyszłym kolosie, za co Ci publicznie bardzo dziękuje.

Piszesz że pod dwoma otworami podpiąłeś eheima, kolejne dwa otwory to wlot wody RO i wylot do ścieku. czy dobrze rozumię, że wlot wody z Eheima do akwarium też jest zamontowany gdzieś w okolicach podłoża? Możesz to uchwycić zdjęciem i powiedziec jak to sie sprawuje?

He he niezły maniak akwarysta z Ciebie... 200 – tka do „niby” likwidacji hehe dobre.

Nieźle się rozpisałeś. Świetna foto relacja z super opisem. Zbiornik niczego sobie, kabelków przewodów też niczego sobie

Przeczytałem całe! super się czyta a jeszcze lepiej ogląda, akwarium piękne gratuluję

Rewelacja! I szacun za dokładność, wow!

Yoyi czapki z głów że tak powiem, pełen profesjonalizmy, budując taki baniak zrobiłabym dokładnie tak samo. Fajna relacja. napisz aktualne parametry i dokładne dawki tego co lejesz, pogadamy o tym pyle

marlowe napisał(a):Tylko spokojne, cierpliwe podejście gwarantuje sukces przy dużych zbiornikach (tych roślinnych przynajmniej). Widać, że ty takie podejście i bagaż doświadczenia masz. Takie akwarium nie zniknie po kilku miesiącach, bo właściciel nie poradził tematu, będzie na lata - gratuluje, rozsądnie bardzo z sensem wszystko opisane.

Osobiście dodam, że dzięki Tobie nie zrezygnowałem z otworów w swoim przyszłym kolosie, za co Ci publicznie bardzo dziękuje.

Piszesz że pod dwoma otworami podpiąłeś eheima, kolejne dwa otwory to wlot wody RO i wylot do ścieku. czy dobrze rozumię, że wlot wody z Eheima do akwarium też jest zamontowany gdzieś w okolicach podłoża? Możesz to uchwycić zdjęciem i powiedziec jak to sie sprawuje?

Znalazłem tylko takie ujęcie jak poniżej. W tej chwili wszystko jest tam zarośnięte i nic nie widać.



Tak jak pisałem wcześniej Eheim 2260 zasilany jest od góry poprzez pompę umieszczoną w akwarium. Zdecydowałem się na takie zasilanie z dwóch powodów:
1. Wydaje mi się, ze pompa zasysa syf z akwarium lepiej niż gdyby był to tylko wlot poprzez wąż.
2. Ekonomia - była to jedyna pompa o tak dużej wydajności i małej prądożerności, której minusem jest, że nie może pracować na zewnątrz. Jako plus na pocieszenie to to, że wydzielane przez nią ciepło nie idzie w eter tylko grzeje wodę, co przy tej wielkości otwartym akwarium zaraz po oświetleniu jest największym kosztem.

Pytam się tak o te otwory, bo w swoim projekcie się ciąż waham, czy wszystko dać przez otwory (byłoby 5 dziur - 2 Eheimy z 2 wlotami i 2 wylotami i 1 otwór na dopływ świeżej RO) i wtedy mam piękne akwarium bez gratów na górnej szybie,

lub... 3 dziury tylko (2 wloty wody z akwarium do filtra i 1 dopływ RO) a wylot wody z filtra do akwa juz tradycyjnie.

Ile czasu to projektowałeś, żeby dojść do takiej perfekcji w automatyzmie? I drugie pytanie na które jak nie chcesz nie odpowiadaj, ile to wszystko kosztowało?

marlowe napisał(a):Pytam się tak o te otwory, bo w swoim projekcie się ciąż waham, czy wszystko dać przez otwory (byłoby 5 dziur - 2 Eheimy z 2 wlotami i 2 wylotami i 1 otwór na dopływ świeżej RO) i wtedy mam piękne akwarium bez gratów na górnej szybie,

lub... 3 dziury tylko (2 wloty wody z akwarium do filtra i 1 dopływ RO) a wylot wody z filtra do akwa juz tradycyjnie.

Ja bym na Twoim miejscu zrobił 6 dziur - tą szóstą na zrzut wody do kanalizacji. Wtedy nie musisz wstawiać zaworów na filtrze, żeby wodę spuszczać. Pamiętaj, że każdy zawór to zmniejszenie przepływu wody więc moim zdaniem nie warto.
Zawsze niewykorzystane dziury można łatwo zaślepić, ale zrobić nowe to już problem.
Ja bym Cię jednak namawiał na sumpa - zwłaszcza, że możesz go postawić w garażu za akwarium. Wtedy możesz mieć schowane tam wszystko z bezproblemową obsługą.

KozirroPL napisał(a):Ile czasu to projektowałeś, żeby dojść do takiej perfekcji w automatyzmie? I drugie pytanie na które jak nie chcesz nie odpowiadaj, ile to wszystko kosztowało?

Ad.1 - trudne pytanie W sumie jakby nie patrzeć to parę ładnych lat bazując na doświadczeniu, które wtedy zdobywałem. Jednak sam projekt w sketchup-ie, jego modyfikacje, rozpisanie wszystkiego na kartce i w excelu w sumie zajęło mi jakieś 2-3 tygodnie. Tu konkretnie zadawałem sobie pytania i udzielałem na nie odpowiedzi np.
nr 1 - w jaki sposób zrobić doprowadzenie i odprowadzenie wody z sumpa, jakie zawory, przeloty, gdzie poprowadzić rurki; jak ma wyglądać komin i jaki ma być jego wymiar - tu miałem największą zagwozdkę, czy iść w wielkość-szerokość czy zrobić taki żeby zabierał jak najmniej miejsca - finał finałów zdecydowałem się na dużo większy niż mógłby być, ponieważ pamiętam z poprzedniego akwarium, że jak coś do komina wpadło (rybka, krewetka itp.) to wyłowienie tego bez demontażu części rurek było raczej nie możliwe - tutaj nie mam tego problemu;
nr 2 - komin z iloma otworami i jakiej średnicy, jakie rozmieszczenie otworów w kominie uwzględniając grubość ramy stelaża, jaka wysokość komina i sposób montażu grzebienia (do czoła czy na sztorc).

Ad.2 - jeszcze trudniejsze pytanie, bo wszystko zależy jak to policzyć - czy z budowa zaplecza w trakcie urządzania mieszkania czy tylko samo nowe akwarium. Czy dodawać koszty gratów, które już miałem jak np. lampę lub inne rurki, kabelki itp. Żeby było prościej to samo nowe akwarium, zabudowa, pompy, wkłady do sumpa plus nowe graty do niego zakupione to gdzieś w granicach 8-10 tyś.

Lali75 napisał(a):Yoyi czapki z głów że tak powiem, pełen profesjonalizmy, budując taki baniak zrobiłabym dokładnie tak samo. Fajna relacja. napisz aktualne parametry i dokładne dawki tego co lejesz, pogadamy o tym pyle

No właśnie, żeby nie było że wszystko jest tak kolorowo i bez problemów to tak jak wspomniałem mam problem z pyłem na szybach. Nigdy wcześniej w życiu w żadnym ze zbiorników takiego problemu nie miałem, a tutaj towarzyszy mi on niemal od początku.

Nawożenie solami po ostatniej modyfikacji tj. 16-09-2016 r. i rozmowie z Tobą przestawia się następująco:
Wszystkie dawki podawane codziennie.

Makro - podawane rano pomiędzy 8:00 a 8:10

MAKRO POTAS + Magnez - K + Mg - rozrobione według schematu
MAKRO K + Mg rozrobione w 5000 ml
Dawka 1 x 24 H dla akwarium 900 L (netto) 100 ml
POTAS K2SO4 44.83 % 325 gr
Stężenie pierwiastka w akwarium po jednej dawce 3,24 ppm
Stężenie pierwiastka po 7 dawkach 22,66 ppm
Zalecane stężenie 5-30 ppm
MAGNEZ MgSO4x7H2O 300 gr
Stężenie pierwiastka w akwarium po jednej dawce 0,66 ppm
Stężenie pierwiastka po 7 dawkach 4,61 ppm
Zalecane stężenie 5 -20 ppm

Do 15-08-2016 r. podawane w ilości 100 ml dziennie (nie miałem testu i z tego co wyczytałem to przedawkować się go nie da, jednak jak zacząłem zgłębiać temat to okazało się, że można jak najbardziej) od 15-08-2016 r. zmniejszyłem dawkę do 50 ml dziennie. Od momentu zmniejszenia dawki i zakupu w tym czasie testu na K jego wartość w akwarium utrzymuje się na poziomie od 15 do 11 ppm w zależności od godziny badania (w południe ok. 12:00 15 ppm, wieczorem ok. 21:00 11 ppm)

MAKRO FOSFOR KH2PO4 - rozrobione według schematu
Zawartość pierwiastka w nawozie 69,80 %
Ilość nawozu 100 gramm
FOSFOR PO4 rozpuścić w 1500 ml. wody
Pojemność netto akwarium 900 litrów
Dawka mieszaniny 10 ml.
Stężenie pierwiastka w akwarium 0,517 ppm
Zalecane stężenie 1-2 ppm

Do 15-08-2016 r. podawane najpierw w ilości 10 ml dziennie, potem 8 ml, potem 6ml, potem 7 ml, potem 5 ml, potem 4ml aż w końcu od 15-08-2016 r. podaję dawkę 6 ml dziennie. Generalnie eksperymentowałem z fosforem, bo w nim upatrywałem się przyczyny pylenia, także były wartości według złotego podziału np. N=20 to P=2, połowę mniejsze np. N=10 to P=0,5 lub większe np. N=10 to P=2 - niestety nic to nie dało. Od 15-08-2016 r. podaję dawkę 6 ml dziennie i P utrzymuje mi się na poziomie 0,8 ppm.

Mikro - podawane wieczorem między 00:20 a 00:40

ŻELAZO FE rozrobione z chelatu 8%
FE rozrobione w 5000 ml
Dawka 1 x 24 H dla akwarium 900 L (netto) 20 ml
CHELAT FE 8% 475 gr
Stężenie pierwiastka w akwarium po jednej dawce 0,17 ppm
Stężenie pierwiastka po 7 dawkach 1,17 ppm
Zalecane stężenie 0,1 - 0,8 ppm

Do 12-05-2016 r. było samo żelazo z chelatu lane w rożnych ilościach. Również tutaj eksperymentowałem jeżeli chodzi o jego stężenie w akwarium. Były różne kombinacje od 0,0 ppm do 0,5 ppm. Od 12-05-2016 r. kiedy dołożyłem Intermag Plus utrzymuje się w zależności od godziny badania (w południe ok. 12:00 0,3 ppm, wieczorem ok. 21:00 0,2 ppm)

INTERMAG MIKRO PLUS 5000 ml - rozrobione według schematu
MIKRO PLUS rozrobione w 5000 ml
Dawka 1 x 24 H dla akwarium 900 L (netto) 20 ml
INTERMAG MIKRO PLUS 333 ml
1 kolumna - Stężenie pierwiastka w akwarium po jednej dawce
2 kolumna - Stężenie pierwiastka po 7 dawkach
3 kolumna - Zalecane stężenie
Fe 0,036 ppm 0,025 ppm 0,1 – 0,8 ppm
Mn 0,015 ppm 0,01 ppm 0,6 – 0,8 ppm
Cu 0,002 ppm 0,02 ppm 0,02 < ppm
Zn 0,005 ppm 0,04 ppm 0,05 < ppm
B 0,004 ppm 0,03 ppm 0,02 < ppm
Mo 0,001 ppm 0,01 ppm 0,05 < ppm

Tak jak pisałem wyżej Intermag doszedł od 12-05-2016 r. więc raczej w nim nie upatruję się przyczyny pylenia. Starałem się go tak ustawić, żeby Mn był w granicy 0-7 ppm (wyczytałem na forum, że lepiej tej granicy nie przekraczać a ewentualne niedobory żelaza uzupełniać samym żelazem (czyli tak jak u mnie). Do 15-08-2016 r. Intermag był podawany w dawce 20 ml dziennie. Od 15-08-2016 r. dawka została zmniejszona do 15 ml dziennie.

Carobo - aldehyd glutarowy do 26-07-2016 r. było podawane dziennie 40 ml.

Stała podmiana wody - kranówka
Do 13-09-2016 r. odbywała się za pomocą dwóch kroplowników 4L/H. Aż wstyd się przyznać, ale dopiero wtedy doczytałem, że ich wydajność jest zmienna w zależności od ustawionego ciśnienia wody. Ja mam ustawione 2,5 atm co się przekładało na 6,2 L/H czyli wychodziło mi jakieś 300 L wody na dobę Teraz jest jeden kroplownik 4L/H i cisnienie 2,0-2,3 atm co daje jakieś 130 l na dobę. Zmniejsze podmiany nastąpiło w wyniku rozmowy z Lali75 i dojścia do winsoku, że chyba azotu to jednak mam za mało. Ale o tym niżej.

Parametry wody z dziś 23-09-2016 r. z godziny 14:00
Fe= pomiędzy 0,2-0,3 ppm
K= 12,5 ppm
P= 0,8 ppm
N= chyba między 20 a 30 ppm. Piszę chyba ponieważ ni w zęba nie potrafię odczytać wyniku. Dla mnie te kolory są jednakowe. Niestety nie jestem wstanie uchwycić prawidłowej barwy w probówce - na zdjęciu wychodzi dużo jaśniejsza niż w rzeczywistości.


Generalnie No3 według testu JBL miałem cały czas na poziomie 10 ppm - ale tak jak piszę nie potrafię złapać różnicy między wynikiem 5 a 40 więc równie dobrze No3 mogło być 0 ppm, bo kolor był prawie przeźroczysty - taki jasno słomkowy żółty. Kiedy Lali75 naprowadziła mnie na trop, że No3 może być zerowe a test JBL może przekłamywać postanowiłem 13-09-2016 r. zmniejszyć stała podmianę oraz dolałem 2 x po 50ml KNO3 podnosząc jednorazowo No3 o jakieś 5-7 ppm.

CO2 leci sobie mniej więcej tak i to też w sumie od niedawna, bo od 19-09-2016 r., ponieważ wydawało mi się, że taka jego ilość zkiluje mi akwarium. Dopiero jak podłączyłem takie ustawienie pod spiek ceramiczny to zobaczyłem, że leci z niego ładna równa ilość - na 200 l byłoby hardcore - tu chyba w końcu będzie prawidłowa dawka.


Ps. Po tych ostatnich kombinacjach zauważyłem niestety wysyp krasnali. Zobaczymy czy zwiększona dawka CO2 się z nimi rozprawi.

Starałem się napisać w miarę czytelnie, jakby coś było nie zrozumiałe to proszę o dodatkowe pytania.

Yoyi tak na początek na ciepło, za duże te podmiany, ile masz wody w obiegu? wystarczy podmianę ustawić tak aby tygodniowo podmieniła połowę wody, i to i tak jest dużo, takie podmiany dla ei są dobre. Ja bym ustawiła na 35%/ tydzień, żeby nie wywalało nawozów. Masz w obiegu 1000l netto czy brutto? policz to i ustaw jeszcze raz podmianę, automatycznie zmniejszy się nawożenie, nie będziemy lać jak w ei tylko będziemy limitować.
Chociaż przy tym dawkowaniu potasu te podmiany dały dużo bo potas się nie skumulował ale teraz będziemy lać mniej.
CO2 na taki zbiornik uwzględniając straty na kominie powinno lecieć ciurkiem ? jak rośliny bomblują? jakie masz kh a jakie ph ?

Kolejna sprawa dawki mikro / ograniczamy żeby wpadało fe z samego mikro do max 0,3
Fe również dużo za dużo, ty po prostu przepłukujesz ten baniak mimo że lejesz 1mg/l tygodniowo to masz stały poziom 0,3, to bez sensu jest, takie podmiany rozwalają całe nawożenie.
Wydajesz kasę na wodę i nawozy zupełnie niepotrzebnie.
Fe max 0,5/ co w połączeniu z mikro da 0,8 to naprawdę dużo i w zupełności wystarczy.

Moim zdaniem wszystko rozwalają te olbrzymie podmiany. To tak na szybko resztę musze przemyśleć, wszystko zależy od tego jak ustawisz podmianę, ja ustawiałabym na 35% wody / tylko policz obieg netto, wtedy będziemy mieć pewność że będzie się zazębiać.
Test na no3 pokazuje około 20
Azot podajesz?

Resztę Ci napisze jak dokładnie poczytam.

A tak z innej beczki to pokaże Wam moje inne akwarium LT. Nie będę zakładał drugiego tematu, żeby nie zaśmiecać forum. Jest to akwarium, które żyje własnym życiem, bez badania parametrów, stałych podmian i tysiąca innych zbędnych pierdół, które robię w akwarium z głównego wątku.
ZERO glonów i ZERO pyłu - i gdzie tu sprawiedliwość ja się pytam?
Akwarium o pojemności ok. 220 l tzw. Low Tech w skrócie LT. W całości opiekuje się nim moja 86 letnia Babcia (Babciu wielkie dzięki).
Filtracja poprzez sump i filtr hydroponiczny. Stała podmiana wody - kiedyś była teraz działa bardziej jako dokapywanie odparowanej wody. Nawożenie przy okazji podmiany wody, obie czynności wykonywane jak mi się przypomni (średnio raz na 2 miesiące).
Do sumpa doprowadzony stały dopust wody poprzez zawór spłuczkowy (w razie zaniku prądu naddatek zostaje odprowadzony do kanalizacji a po ponownym jego włączeniu woda, która została wypompowana z sumpa automatycznie się dopełni do zadanego poziomu).
Oświetlenie to 1 naświetlacz LED 20W 6500K oraz 1 listwa LED DIY RGB 15W .
Generalnie akwarium zrobione z tego co miałem pod ręką i pozostałości po zlikwidowanej 648-mce i 200-tce. Podłoże to 3 letni Aquabasis przykryty Manado.
Parametrów wody nie znam, bo nie mierzę - jedynie temperatura to 23,5 stopnia.
Nie patrzcie na wystrój itp. ponieważ akwarium stoi na poddaszu w moim starym pokoju z którego teraz nikt już nie korzysta.