Wabi-kusa na bazie siana

Zapraszam do obejrzenia fotorelacji z tworzenia wabi-kusa. To moje drugie podejście - pierwsze wabi, które znajduje się też na forum zakończyło żywot jako monogatunkowe - zdominowane przez hydrocotyle. Tym razem przyjąłem nieco inną koncepcję i zastosowałem dość niekonwencjonalne materiały.

Jako bazę kuli stanowi siano, które czterokrotnie wygotowałem, do momentu aż woda w garnku stała się przejrzysta.



A więc siano umieściłem w salaterce.


Następnie warstwa wełny mineralnej wyjętej z koszyczków z roślinami akwariowymi.


Pozostałe elementy: gliniano-torfowe kulki nawozowe, szczypta Amazonii


A więc garść kulek nawozowych


i trochę Amazonii.


Czas na przygotowanie roślin.


Główną roślinę (Echinodorus Jani) umieściłem na środku powstałego przekładańca


owinąłem całość wokół rośliny i obwiązałem nicią.


Z lasu przyniosłem trzy rodzaje mchu, który dokładnie wypłukałem


i owinąłem wokół kuli.


Na koniec, w wydrążonych w kuli otworach umieściłem pozostałe rośliny.



Gotowe wabi-kusa prezentuje się tak:

Fajnie wyglądająca kokedama, jeżeli spierać się o bardziej odpowiednią nazwę.

Będę obserwować.

Fantastyczna sprawa. Świetnie Ci to wyszlo

Super pomysł z tym sianem. Bardzo ładna. Gratuluję.

Powiedz mi skąd pomysł z leśnym mchem? Sprawdzałeś kiedyś wytrzymałość tych roślin w środowisko wodnym ? W mojej okolicy mam blisko las i często widzę ładne mchy ale nigdy nie pomyślałem żeby go użyć

Wygląda to tak



Uploaded with ImageShack.us

peterbud śmiało możesz próbować. Większość mchów stosowanych w akwariach są przyciągnięte ze środowiska lądowego. Nie ma pewności, że się przyjmie, ale jednak jest duże prawdopodobieństwo, że się uda. Tylko nie pozbaw lasu wszystkich możliwych

Bardzo fajny pomysł, właśnie brakowało mi jakiegoś tutoriala jak wykonać taką kulkę. Zachęcam innych doświadczonych do dzielenia się instruktażem wykonania wabi-kusy
jkozik mam pytanie o oświetlenie. Jakie jest, jeśli je stosujesz ?

Faktycznie bardzo fajnie to wygląda ciekawe jak będzie rosło,też sobie spróbuję z czymś takim

Dzięki za pozytywne recenzje. Tak naprawdę dopiero za jakiś czas okaże się czy kulka jest coś warta i czy rośliny będą rosły. Najważniejsze jest to żeby całość przenosiła wodę z podłoża do góry i na zewnątrz.

peterbud napisał(a):Powiedz mi skąd pomysł z leśnym mchem? Sprawdzałeś kiedyś wytrzymałość tych roślin w środowisko wodnym ? W mojej okolicy mam blisko las i często widzę ładne mchy ale nigdy nie pomyślałem żeby go użyć

Moje wabi nie jest przeznaczone do pełnego zalania i będzie stało zanurzone w kilkucentymetrowej wodzie. Tak jak wspomniałem, mam nadzieję że wilgoć będzie rozprowadzana na zewnątrz kuli i mchy będą jej miały pod dostatkiem.

MrLabify napisał(a):jkozik mam pytanie o oświetlenie. Jakie jest, jeśli je stosujesz ?

Wabi stoi przy oknie. Wieczorami (choć sporadycznie) doświetlam ledową lampką z IKEA.

jkozik napisał(a):Moje wabi nie jest przeznaczone do pełnego zalania i będzie stało zanurzone w kilkucentymetrowej wodzie.

To oznacza, że nie jest to wabi - kusa, ale właśnie kokedama. Przepraszam za czepialstwo, ale uważam, że skoro ktoś bierze się za robienie czegoś i posługuje się jakąś nazwą, powinien się upewnić czy robi to poprawnie... Rezultat fajny tak jak pisałem wyżej. Jestem ciekaw jak potoczy się to dalej i jaki wpływ na rozwój całości będą mieć prawdopodobne procesy gnilne przebiegające w związku z użyciem siana.

droser napisał(a):

jkozik napisał(a):Moje wabi nie jest przeznaczone do pełnego zalania i będzie stało zanurzone w kilkucentymetrowej wodzie.

To oznacza, że nie jest to wabi - kusa, ale właśnie kokedama. Przepraszam za czepialstwo, ale uważam, że skoro ktoś bierze się za robienie czegoś i posługuje się jakąś nazwą, powinien się upewnić czy robi to poprawnie...

Wybacz droser, ale nie mogę się z Tobą zgodzić. Użycie mchu leśnego nie rozstrzyga o tym że dana kompozycja to kokedama. Ważne są wszystkie użyte rośliny - w moim przypadku poza mchami pozostałe rośliny to emersyjne formy roślin wodnych/błotnych, jak najbardziej akwariowych. Tak jak pisałem, moje wabi musi mieć stały dostęp do wody i na pewno nie przeżyje zawieszone jak kokedama.

Ja wskazuję iż bardziej odpowiednia nazwa, to kokedama. Kokedama, to nie jest kompozycja roślinna, którą obligatoryjnie zawieszamy w powietrzu. Nomen omen, stworzyłeś swoją kompozycję właśnie w sposób najbardziej odpowiadający kokedamie, sposób który umożliwia wieszanie jej (przy wykorzystaniu odpowiednich gatunków roślin), w powietrzu.

Wabi - kusa, o czym wielokrotnie wspominałem na forum, to konkretna metoda wytwarzania kompozycji roślinnych, opatentowana przez ADA. Jeżeli by ją kultywować we własnych warunkach, to kluczowa jest możliwość wykorzystania owej wabi - kusy w sposób dwojaki: emersyjnie oraz submersyjnie.

Staram się wskazać, że poprawne stosowanie nazw dla naszych dzieł, ma kluczową rolę w identyfikowaniu ich funkcji. Jeżeli się upierasz, to nazywaj to wabi kusą. Będzie to jednak równie trafne jak nazwanie kompozycji holenderskiej - akwarystyką naturalną, lub aquascapeingiem - złotej rybki w szklanej kuli.

droser napisał(a):Ja wskazuję iż bardziej odpowiednia nazwa, to kokedama. Kokedama, to nie jest kompozycja roślinna, którą obligatoryjnie zawieszamy w powietrzu. Nomen omen, stworzyłeś swoją kompozycję właśnie w sposób najbardziej odpowiadający kokedamie, sposób który umożliwia wieszanie jej (przy wykorzystaniu odpowiednich gatunków roślin), w powietrzu.

Problemem w klasyfikacji mojej kuli jako kokedamy jest właśnie wykorzystanie w kompozycji roślin wodnych, a nie lądowych. Kokedama nie wytrzymałaby takiej wilgotności jaką raczę moją kulkę. Podstawową zasadą opieki nad Ko Kay Da Ma, prócz zapewnienia jej światła słonecznego jest właśnie niedopuszczenie do przelania kuli, która obumrze jeśli będzie zbyt ciężka od wody.

Możemy oczywiście założyć że termin wabi-kusa odnosi się jedynie do kul w stu procentach stworzonych wg metody jaką stosuje ADA, ale będziemy musieli się pogodzić z tym że większość naszych wabi-kusa, również tych prezentowanych na forum nie ma z PRAWDZIWYM WABI nic wspólnego. Nie bądźmy pedantami.

Bardzo ciekawa koncepcja, będę się przyglądał.

Wszystko pięknie, ładnie tylko czy mchy w Polsce nie są objęte ochroną gatunkową?

edek232 napisał(a):Wszystko pięknie, ładnie tylko czy mchy w Polsce nie są objęte ochroną gatunkową?

Pochyliłem się nad Twoim postem i zapytałem wujka. Nie musiałem długo szukać, nie chciało mi się czytać i znalazłem ! Przedstawiam cytat ze strony http://www.gdos.gov.pl/files/OP/ROSLINY.pdf

Zmiana statusu ochrony wątrobowców odnosi się do Nowellia curvifolia i Geocalyx graveolens. Na czerwonej liście wątrobowców oba gatunki mają kategorię zagrożenia V (Klama 2006). Nowellia curvifolia jest stosunkowo częsta w NE Polsce (Klama 2002), w pozostałych rejonach Polski rzadka lub bardzo rzadka. Należy do gatunków epiksylicznych, a więc wrażliwej na zmiany siedliskowe w podobnym stopniu jak epifity. Podstawowym czynnikiem wpływającym na jej obecność w lasach, poza dostępnością podłoża (martwe drewno drzew iglastych), jest odpowiednia wilgotność powietrza. Podstawowe zabiegi gospodarcze w lasach powodujące np. zmiany zwarcia drzewostanu (trzebieże, rębnie, usuwanie oszyjków, rozluźnianie podszytu i in.) powodują obniżenie wilgotności wnętrza lasu, a tym samym ustępowanie mszaków z martwego drewna i zastępowanie ich porostami.

Myślę, że te 2 gatunki to nie wszystkie objęte ochroną

MrLabify napisał(a):Myślę, że te 2 gatunki to nie wszystkie objęte ochroną

Masz rację.
http://www.terrarium.pl/topic/8785-mchy ... d-ochrona/

I jak tam kulka rośnie coś?? Zarzuć jakąs fotką

śmiało możesz próbować.

To ja to cofam. Nie wiedziałem że lista zagrożonych gatunków jest tak duża... Masakra. No, ale wydaje się to logiczne bo gdy lasy karczowane to gdzie szukać naturalnej wilgotności..

wrzuc aktualką jak to wszystko idzie Chyba wszyscy są ciekawi

Jak czesto musisz zraszac kompozycje?
Czy rosliny uprawiane pod woda zmuszone do rosniecia nad woda (tak z dnia na dzien) znosza to bez problemow czy trzeba stosowac jakies specjalne zabiegi?
Bardzo ładnie Ci to wyszlo, brawo

Kreska częste zraszanie i przykrycie naczynia wystarczą

kreska90 napisał(a):Jak czesto musisz zraszac kompozycje?
Czy rosliny uprawiane pod woda zmuszone do rosniecia nad woda (tak z dnia na dzien) znosza to bez problemow czy trzeba stosowac jakies specjalne zabiegi?
Bardzo ładnie Ci to wyszło, brawo

jeżeli sadzisz je na kuli zrobionej ziemi,podłoża,torfy itp. to wystarczy dobrze zmoczyć tą kulę ,włożyć do naczynia i szczelnie zamknąć. Raz na tydzień zraszasz wodą z akwa ,albo odstaną kranówką i znów zamykasz.

i tak caly czas ma byc w zamknieciu?

z tego co mi wiadomo to można uchylać ale poszukaj ,ale poszukaj na forum. Zamknięta musi być bo woda paruje i utrzymuje odpowiednią wilgotność.

12 dzień mojego wabi. Generalnie wszystko idzie w dobrą stronę, widać już korzonki które przebiły się przez kulę. Najwięcej wątpliwości miałem co do hemianthusa, który jednak rośnie bardzo ładnie. Minusem jest zapach, który wydobywa się spod kuli po jej podniesieniu. Gdybym robił ją jeszcze raz, zrezygnowałbym z mchu po spodniej stronie stale zanurzonej w wodzie. A może, pod naporem zdobytej dzięki Wam wiedzy nt roślin chronionych, zrezygnowałbym z mchu całkowicie. Całość prezentuje się tak:

kreska90 napisał(a):Jak czesto musisz zraszac kompozycje?
Czy rosliny uprawiane pod woda zmuszone do rosniecia nad woda (tak z dnia na dzien) znosza to bez problemow czy trzeba stosowac jakies specjalne zabiegi?

Zraszam raz lub dwa razy dziennie. Większość roślin które wykorzystałem były uprawiane w emersie, dzięki czemu nie musiałem przystosowywać ich do warunków nadwodnych. Raz w tygodniu wymieniam wodę w naczyniu i porządnie opłukuję kulę.

zajac1212 napisał(a):Zamknięta musi być bo woda paruje i utrzymuje odpowiednią wilgotność.

Ja swojego wabi nie przykrywam.