Jak wyglądają wasze paludaria/vivaria po czasie pół roku, rok półtora?
Co byście zmienili.
Co nie wytrzymało próby w tak ekstremalnych warunkach zarówno sprzęt jak i wszelakie organizmy żywe.
Oto kilka moich rad, część z własnego doświadczenia:
Mata kokosowa
-doskonałe tło chociaż troszkę monotonne
-super środowisko dla korzenienia się roślin co najmniej 0,8cm grubości
-musi być moczona i płukana z soli przed za montowaniem, a doba to stanowczo za mało na moczenie
-moczona i suszona potwornie się kruszy
Wilgotność
-Zraszać skromnie ale za to często zwłaszcza jeżeli niema szyby oddzielającej lampy od wnętrza zbiornika
-Do zraszania tylko i wyłącznie woda z osmozy lub destylowana
Nawożenie
-nawożenie można łączyć ze zraszaniem, ale dobieramy je do oświetlenia
-im mniejsze krople tym lepiej
-im częściej zraszamy tym mniejsze stężenie nawozów ale nie więcej niż 1/4 dawki dla normalnych kwiatów doniczkowych
-podawanie
CO2 nie jest konieczne ponieważ gaz ten wydziela się z rozkładającego się podłoża
Wentylacja
-często i systematycznie WIETRZYMY, WIETRZYMY i WIETRZYMY
-koniecznie wpuszczamy świeże powietrze z zewnątrz
-wewnętrzny wentylator skierowany na przednia szybę wysuszy skraplająca się parę
-filtr w akwarium pracuje 24h i wentylacja w paludarium też pracuje 24h, sadzimy głównie -epifity które rosną w koronach drzew gdzie jest ciągły ruch powietrza
Pielęgnacja
-NIE STOSUJEMY NABŁYSZCZACZY ani OLIWEK do liści, tylko miękka szmatka i woda, -czasem z mmmikro dodatkiem mydła
-
rośliny rosnące szybko ku górze (
Philodendron sp., Fisuc pumila, Epipremum(Scindapsus) itp) często skracamy nawet co 2 liście, a nie jak sięgną sufitu, będą miały ładniejszy pokrój i się rozkrzewią
-jeżeli jakiś egzemplarz zaczyna dominować, przerasta swoje założenia usuwamy od razu zanim zadusi inne
rośliny lub będzie trzeba niszczyć całą aranżacje
-w palmiarni lub ogrodzie botanicznym można zobaczyć jak nasz "mały" kwiatek z parapetu rośnie w warunkach wysokiej temperatury i wilgotności
Podłoże
-tylko TORF, PERLIT, KERAMZYT wszystko z fabrycznych worków a nie z jakiejś pryzmy na działce
-jeżeli korzystamy z torfu lub ziemi z ogrodu doniczki należy to podłoże odkazić
najpewniej jest je zmoczyć tak by można było wycisnąć kropelkę wody, wysypać na metalową tackę, przykryć i fru do piekarnika na 30min w 120-150°C, spokój z insektami, grzybami, nasionami chwastów
Przybysze z zewnątrz
-nie wstawiamy roślin z doniczka ze sklepu,to jest mini ZOO najlepiej wnieść do środka nieukorzenione sadzonki, świeżo pobrane z
rośliny matecznej i umieścić w wilgotnym podłożu
-w tego typu obiektach tak jak w szklarniach skraca się okres rozwojowy owadów czasami nawet o połowę
-wszystkie owadobójcze i grzybobójcze środki chemiczne są bardzo toksyczne dla organizmów wodnych
-w razie konieczności radzę stosować "babcine" metody lub środki w postaci granulatu lub pałeczek do podłoża
-jeden ślimaczek taki nagi bez skorupki np: pomrowik potrafi w nocy zniszczyć kilkadziesiąt razy większą roślinę
-jak zobaczymy gdzieś "mały kapelusik grzybka" to jego grzybnia porasta już całe plaudarium i to jest tragedia - z powodu "nieprzyjemnej" woni musiałem rozebrać paludarium
Coś jeszcze?