Filtracja i napowietrzanie jest na razie z inkubatora (na zdjęciu), w którym są rybki. Nie chcę w tej chwili jeszcze instalować jakiegoś innego filtra żeby mi nie wciągnął tych maluchów. Gdy już trochę podrosną, to na pewno wyłowię inkubator i zainstaluję jakiś mały wewnętrzny filterek z napowierzaczem.
Dziś rybki nadal żyją i mają się chyba nieźle. Pokarm nadal pobierany z woreczka żółciowego (trzeci dzień). Dziś wieczorem, albo jutro rano podam im już chyba ten
JBL Nobil Fluid. Temperatura 28 stopni, wieczorem zmniejszę do 27 stopni. Wczoraj robiłem podmianę 20% wody na wodę RO. Jutro planuję kolejną, taką samą i obniżę temperaturę do 26 stopni.
Te "czarne kulki" w inkubatorze to substrat, który dostał się razem z ikrą do środka. Nie chce teraz go wyławiać, żeby nie uszkodzić rybek niechcący. Dołożyłem tez kilka kępek mchu do akwarium, w którym jest inkubator z maluchami.
Nie wiem co z nimi zrobię gdy już urosną. Nie wybiegam tak daleko w przyszłość, bo nie wiem, czy przeżyją...
Na pewno jeśli wszystko pójdzie ok, to trafią do głównego zbiornika (450 litrów), żeby tam osiągnęły dojrzałość, a potem wymienię na inne lub sprzedam. Na pewno nie będę czekał, aż się miedzy sobą zaczną rozmnażać. Efektów chowu wsobnego mi nie trzeba w akwarium...
Muszę jeszcze poszukać, czy można gdzieś kupić tego węgorka lub mikronicienie.
Dzięki za pomocne rady.