O tym jak walczyć z sinicami napisano już chyba cale ksiązki...
Kilka miesiecy temu sinice zjadały moj zbiornk - probowalem wszystkich metod m.in zaciemniania, erytromecyny. Okazalo się że zlotym środkiem jest zabranie tym glonom skladnikow mineralnych. W twoim przypadku napewno dodales zbyt duzo paleczek nawozowych - slowem "nie wyczules" swojego zbiornika, zachwiales rownowage i stad ten nagly wykwit.
W danym momencie tlumacze jak pozbyc sie tego cholerstwa:
- calkowicie zaprzestan nawożenia (odstaw paleczki)
- podmieniaj wode tak czesto jak bedziesz mogl (optymalnie raz na tydzień)
- co tydzień usuwaj także zielenice z liści (wiem ze to chore :/) oraz ich martwe szczatki
- nie naruszaj zbytnio podloża
- posadz szybko rosnace gatunki roślin (kabomba,
moczarka)
- caly czas podawaj
CO2
I czekaj, poniewaz akwarystyka to nauka wymagajaca cierpliwości. Sinice podczas walki moga sie odnawiac, ale zapewnieam że jesli bedziesz przestrzegal ww zasad znikną
.
Po okolo
2 miesiacach lub w przypadku zauwazenia na roslinach poważnych niedoborow skladnikow mineralnych nalezy je bardzo ostroznie uzupelniać - musisz wyczuc twoj biotop co zaowocuje rownowaga biologiczną.