Po pierwsze, witam wszystkich, miałem kiedyś konto na tym forum (kilka lat temu jak zrobiłem 112l akwarium), ale niestety przepadło, chyba zbyt długa nieobecność.
Przechodząc do tematu.
Mam pewne problemy z moim akwarium, które poprzedzone wielogodzinnym przeglądaniem sieci (co niejednokrotnie wywoływało kolejne pytania i coraz większy mętlik) ale zacznę od początku info ogólne o zbiorniku.
Założone 17.03.2012
wymiary: 30x30x25h
oświetlenie: 11W decolight
6500K
filtracja: eden 501 (300l/h wg producenta, wg mnie znacznie mniejsza) z wymienioną ceramiką (standardowa to jakieś nieporozumienie - nie jestem pewien czy była to w ogóle ceramika - wg producenta tak) + kaskada co jakiś czas na godzinę ze skimmerem, w celu usunięcia kożucha
podmiany wody co tydzień 5l
podłoże:
aquasubstrate II+
Chciałem w nim trzymać same krewetki Yellow
całość w dniu założenia wyglądała tak:
w tle widać dyfuzor, który by zaczął coś puszczać potrzebuje takiego ciśnienia, że rozwalało klej na łączeniach, zastąpiłem go dzwonem na deszczownicy, która chyba nie rozpuszcza
co2 za dobrze - powiedzmy, że
co2 nie ma (za wiele)
Pełen entuzjazmu i podziwu dla mego dzieła zakończyłem prace i spokojnie oczekiwałem, kiedy mój nowy baniaczek dojrzeje bym mógł wpuścić wreszcie do niego jakieś życie...
W międzyczasie bujnie podrosło
Micranthemum umbrosum (może nie aż tak, jak widać na zdjęciu bo trochę tam dosadziłem po zrobieniu zdjęcia), niektóre pędy puszczały nawet bąbelki,
rotala również szła w górę jak i
duży heniek.
Co do
małego heńka to też rósł sobie swoim tempem dość dobrze wg mnie dopóki nie porósł glonami, które zaczęły się pojawiać po dwóch tygodniach oraz zauważyłem, że
duży heniek słabnie (stare liście blakną)
31.03.2012
w międzyczasie pojawiły się zielone nitki na liściach i szybach (nie widać zbytnio na zdjęciach)
zacząłem szukać, kopać na forach itd, itp, doszedłem do wniosku - niedobory makro. Myk do sklepu PG Macro Red i lejemy. pierwsze kilka dni wyglądało obiecująco, jednak po kilku dniach pojawiły się znów,
rośliny zaczęły słabnąć pokryte na starych liściach brązowym nalotem, który schodzi pod palcami. Część roślin, bardzo porośniętych tym glonem musiałem wyciąć,
duży heniek skurczył się o 3/4 bo dolne liście zaczęły wyglądać nieprzyjemnie, nie chciałem by zaczęły się rozkładać.
Nie przestałem się zniechęcać w końcu nie z takimi problemami się zmagałem czytam dalej - potrzebne testy (moje wnioski) kupilem NO3 i PO4 firmy
zoolek. Wszystko już po 4-5 tygodniach moich zmagań wydaje się, że
rośliny zaczynają odżywać jednak brązowy nalot dalej jest.
parametry po zmierzeniu testami
zoolek stan z 24.04
ph - 7.4 ( kilka dni po założeniu 6.8 )
kh - 4
gh - 10
NO3 - 40 (sprawdzone pierwszy raz niedawno bo dopiero kupiłem te testy, teraz podmieniam wodę 2x w tyg po 5l, co do NO3 nie jestem pewny pomiaru z tego co wyczytałem o tym teście w internecie)
PO4 - 1 ( po korekcie z soli - było 0 gdy zmierzyłem pierwszy raz)
nawożenie,
obecnie tylko z soli wg kalkulatora od osoby, od której je kupiłem podaję k2SO4 oraz KH2PO4 i nic więcej już od 1.5 tyg i tu wydaje mi się, że glony z lekka ustępują ( te brązowe) + dodatkowo
Easy Carbo normalna dawka z etykiety (od początku).
wszystko fajnie, ale pewnego dnia obserwowałem co z tymi roślinami i przed oczami śmignęła mi jakaś niteczka - myślę, jakiś brud, ale za chwile widzę kolejną, która się wiła, wniosek ROBACTWO - czytamy.... nicienie, które szkodzą krewetkom?! I co teraz ... W necie niektórzy piszą, że są nieszkodliwe dla ryb, a dla krewetek już nie koniecznie. Teraz gdy już chciałem kupić jakieś krewetki, nie wiem czy mogę, bo mi popadają od tego ustrojstwa. Żywią się nimi ryby, ale jak mam wpuścić tam rybki skoro chciałem mieć
krewetkarium a ryby mi je zjedzą
na dziś tych nicieni pływa całkiem sporo - co chwile z przodu przepływa kolejna
Akwarium na dzień wczorajszy(26.04.2012) wygląda tak:
nitki z roślin na pewno się wycofały, ale na szybach dalej pojawia się zielony nalot + ten brązowy nalot na liściach, który znajduje się również w filtrze widać przez lekko przezroczystą obudowę jednak jest tego tam niewiele.
Na dziś nie wiem co mam robić w chwili obecnej myślę czy nie wywalić
dużego heńka, któremu chyba warunków do rozrostu nie stworzę. W sumie, nie wiem już co mam robić, ręce opadają :/
czy te
rośliny nie pasują, dlatego nie rosną? czy zastąpić je np mchami lub innymi roślinami?
Pomoże ktoś, jakieś rady? cokolwiek... (akt desperacji)