Właśnie jestem po walce z takim dziadostwem...
Walczyłem z tym 1miesiąc i gotowe.
Oto co zrobiłem:
1. Podmiana 2 razy w tygodniu po około 40-50%
2. Zero ingerencji w podłoże.
3. Makro trzymane na poziomie PO4 około 0.8 a NO3 około 10 (rzadko kiedy badałem ale nawożenie zacząłem od 30% a doszedłem do 150% przy mocno zarośniętym baniaku)
4. Mikro zaczynam od 1/2 dawki przez pierwszy tydzień w drugim zwiększam po pełnej dawki a w trzecim +50%...
5. Teraz podmiany co tydzień około 30% - woda delikatnie wlewana do zbiornika tak żeby nie ruszała podłoża.
6. Oświetlenia nie zmniejszałem
7. Dorzuciłem stado Gupików, które w ciągu 5 dni pochłonęły cały osad.
8.
CO2 - 24/7 = 30-40mg/l
...
8. Cierpliwość. .. niech dzieje się wola boża
Gupiki to doraźna pomoc reszta zabiegów miała na celu ustabilizowanie parametrów a tym samym całego baniaka.
PS. powyższa metoda została szczegółowo opisana przez HODOCHWAST'a
http://www.roslinyakwariowe.pl/dyskusje ... 64844.htmlI chwała mu za to!
Ogólnie to metoda na każdego rodzaju glony.
Abstrahując od totalnych błędów typu: duże światło i brak
Co2, zła filtracja itp.
Pozdrawiam i powodzenia.