Cieszę się, że merytoryczna dyskusja się tu toczy, która niewątpliwie mi pomoże nabrać kolejnego doświadczenia. Powiem Wam tak, przed chwilą czyściłem akwarium - wyjąłem tyle nitek ile się da. Wiem jedno, nie jest to spirogyra ponieważ łatwo się rozrywa. Wychodzi na to że rhizoclonium. Oprócz tego widoczne na microsoriach typowe compsopogony. Po blisko dwóch miesiącach wyjąłem do czyszczenia prefiltry gąbkowe do moich dwóch filtrów. Byłem przerażony ilością syfu. Dodatkowo wypłynęła masa kupek krewetek z liści microsoriów. Mam więc nową hipotezę - nitki (zielone i czarne, krótkie i długie) powoduje u mnie DOC. Przecież od miesiąca nie podaję nawozów,
rośliny rosną bardzo dobrze ale nitki też.
Co2 jest. Ewentualnie jeszcze podłóże jest zawalone syfem po 3 latach bez odmulania. Koniecznie robię restart za jakieś dwa tygodnie jak wezmę urlop.